Komentatorzy telewizji TVE wskazują, że podczas tegorocznej edycji Superpucharu Hiszpanii fani piłkarscy muszą być elastyczni z dwóch powodów: zmiany formuły rozgrywania tej imprezy na turniejową, a także miejsca - odległej Arabii Saudyjskiej. Publiczna stacja przypomina, że spotkania turnieju zobaczy, z powodu wysokich kosztów podróży i pobytu w Arabii Saudyjskiej, niewiele ponad tysiąc hiszpańskich kibiców. Dziennik "El Confidencial" wskazuje, że pomimo braku na trybunach hiszpańskich kibiców spotkania turnieju Superpucharu zobaczą tysiące saudyjskich fanów futbolu. Wydawana w Madrycie gazeta odnotowuje, że ceny wejściówek na mecze są niskie i nie przekraczają 37 euro. "Problem stanowi cena podróży z Madrytu do tego arabskiego kraju oscylująca na poziomie 2110 euro. Na tych wydatkach się nie skończy. Dojdą koszty wejścia na stadion, wyżywienia oraz innych wydatków, które zwykle robi się podczas takich wojaży" - napisał w środę "El Confidencial". Stołeczny dziennik wskazuje, że każdy z biorących udział w turnieju klubów: Real Madryt, Valencia CF, FC Barcelona oraz Atletico Madryt, miał do dyspozycji po 12 tys. biletów dla swoich fanów. Odnotowuje, że jedynie kibice Realu i Atletico, odpowiednio w liczbie 700 i 300, będą "widoczni" w Arabii Saudyjskiej. Dzienniki "ABC" i "Publico" wskazują na inne trudności, które napotkają w Arabii Saudyjskiej hiszpańscy kibice, m.in. kłopoty w zakupie powszechnego na Półwyspie Iberyjskim wina. Wskazują, że wprawdzie w niektórych miejscach można nabyć ten trunek, ale przekracza on “rozsądne ceny", kosztuje czasem 200 euro. "ABC" wskazuje też na dużą "odległość kulturową" między Hiszpanią a Arabią Saudyjską, którą niektórzy cytowani przez gazetę byli hiszpańscy rezydenci określają mianem "państwa-więzienia". Dziennik "Publico" surowo ocenia rodzime władze piłkarskiej za organizację Superpucharu Hiszpanii w Arabii Saudyjskiej. Wskazuje, że gospodarz turnieju ma poważne problemy z przestrzeganiem praw człowieka. "W Arabii Saudyjskiej 11 aktywistów na rzecz praw kobiet odsiaduje wyroki, z których niektóre dochodzą do 20 lat więzienia" - podsumował “Publico". Ironicznie turniej ocenia wydawany w Barcelonie dziennik "La Vanguardia". Gazeta pisze, że w nazwie Superpuchar Hiszpanii ukryte są dwa błędy. "Ani to superpuchar, ani w Hiszpanii" - ocenił kataloński dziennik. Do 2017 r. zwycięzcę Superpucharu Hiszpanii wyłaniał dwumecz z udziałem mistrza kraju i triumfatora Pucharu Króla. W 2018 r. odbyło się jedno spotkanie w marokańskim Tangerze.