Xavi Hernandez odejdzie z Barcelony po zakończeniu trwającego sezonu. Poinformował o tym na konferencji prasowej po sobotniej porażce 3:5 z Villarrealem. "Duma Katalonii" znowu zawiodła swoich kibiców, odrobiła wynik 0:2 na 3:2, by dać sobie strzelić trzy gole i wypuścić jakąkolwiek zdobycz punktową z rąk. - Od 30 czerwca nie będę kontynuował pracy w Barcelonie. Myślę, że klub potrzebuje zmiany dynamiki. Gracze się uwolnią. Myśląc jak culé, uważam, że najlepiej jest odejść 30 czerwca. Uważam, że nadal możemy rozegrać dobry sezon - powiedział. - Spotkaliśmy się teraz z Laportą (prezesem klubu - red.) i poinformowałem go o tym. Do tej pory (działacze - red.) przekazali mi dużo zaufania. Nie kieruję się sprawami finansowymi, tylko sercem. Nie chcę być problemem dla klubu. Byłem rozwiązaniem 2 lata temu. Ogłoszenie tego załagodzi ogólną sytuację, czuję się najbardziej odpowiedzialny. Wykonana została świetna praca, ale myślę o klubie. Tę decyzję podjąłem już kilka dni temu - dodał. "Totalna cisza" w szatni Barcelony po decyzji Xaviego o odejściu Wygląda na to, że nie tylko fani i dziennikarze zareagowali zaskoczeniem na decyzję szkoleniowca, ale także sami jego podopieczni. Toni Juanmarti z katalońskiego "Sportu" przekazał na platformie X (dawniej Twitter), jakie były pierwsze reakcje zawodników mistrzów Hiszpanii. Jako pierwszy z piłkarzy publicznie zareagował Gavi. "Zawsze do śmierci z tobą, trenerze" - napisał na relacji instagramowej pomocnik, który przechodzi rekonwalescencję po listopadowym zerwaniu więzadeł krzyżowych. Na końcu dołączył emotikonę serca.