Chodzi o sytuację z 90. min, gdy Real prowadził 2-1, ale Barcelona atakowała i dążyła do wyrównania. Pierwotnie sędzia puścił akcję po starciu Erica Garcii z Rodrygo, w której upadł napastnik "Królewskich". Powtórki dowiodły, że był lekki stempel na nogę Rodrygo, więc podstawy do podyktowania "jedenastki" jak najbardziej były. Natomiast na pierwszy rzut oka wydawało się, że Rodrygo był na spalonym, zanim wbiegł w pole karne. VAR analizował i tę sytuację. Sęk w tym, że zaprezentowano ujęcie, na którym linia spalonego nie była równoległą do tej pola karnego. Uwagę na to zwrócił chociażby ekspert sędziowski Interii Łukasz Rogowski. Dziś w sieci pokazała się komputerowa analiza z kontrowersyjnej sytuacji. Wynika z niej jasno, że Rodrygo minimalnie spalił akcję prawym kolanem! Twitterowicz Nacho Tellado obnażył hiszpański VAR. Inna rzecz, że kontrowersji w tym meczu było więcej. Jak choćby tak, w której Dani Carvajal wbiegł w nogi Roberta Lewandowskiego, a sędziowie - główny, ani VAR, nie uznali tego za faul. W Hiszpanii od tego sezonu obowiązuje polityka: "żadnych miękkich karnych". Czytaj też: Lewandowski i spółka ruszyli do Paryża. Chcą wrócić z nagrodami