Gala FIFA The Best, która odbyła się w poniedziałek w Paryżu, przyniosła m.in. zdobycie nagrody im. Ferenca Puskasa przez Polaka Marcina Oleksego, co jest o tyle znamienne, że mówimy tu o pierwszym zdobywcy tejże statuetki będącym ampfutbolistą. Ponadto wyróżnienia doczekał się oczywiście również i najlepszy zawodnik 2022 roku, którym tym razem okazał się Leo Messi. Na jego triumf złożyły się m.in. głosy oddane przez kapitanów reprezentacji narodowych, w tym przez Davida Alabę. Tutaj pojawia się pewien przykry wątek... David Alaba wskazał Messiego kosztem Benzemy. Niektórzy fani wpadli w szał Otóż Alaba oddając swój głos na pierwszym miejscu wskazał właśnie wspominanego Messiego, tuż za nim wpisał zaś Karima Benzemę, czyli swojego klubowego kolegę z Realu Madryt. Takie rozstrzygnięcie jak widać nie spodobało się pewnemu gronu kibiców "Królewskich", którzy przypuścili szturm na konto obrońcy na Instagramie: Fani zostawili masę pełnych niezadowolenia komentarzy - niektórzy po prostu domagali się wyrzucenia gracza z klubu, co jest po prostu kuriozalne, natomiast część postanowiła zdecydowanie przekroczyć zasady cywilizowanej dyskusji - jeśli takiego miana można tu w ogóle użyć - i skorzystała z okazji, by obrazić 30-latka na tle rasistowskim, m.in. zamieszczając w swoich przekazach dziesiątki emotikon przedstawiających małpy. Kontekstu nie trzeba tu raczej przesadnie tłumaczyć... David Alaba tłumaczy swoje głosy z gali FIFA The Best. Kolektywny wybór Sam Alaba postanowił uspokoić nastroje i rzeczowo odniósł się do sprawy swoich głosów na Twitterze. Jednocześnie podkreślił swój nieustający podziw dla zdolności Benzemy, który faktycznie w ubiegłym roku wzniósł się na prawdziwe wyżyny swojej kariery. "Odnośnie nagrody FIFA The Best: austriacka reprezentacja narodowa głosuje w plebiscycie jako drużyna, to nie ja sam dokonuję wyboru. Każdy w radzie drużyny może głosować i tak to się ustala. Wszyscy wiedzą, zwłaszcza Karim, jak bardzo podziwiam jego i jego występy" - podkreślił Alaba. "Często powtarzałem, że dla mnie jest najlepszym napastnikiem na świecie i to się nie zmieniło. Bez wątpliwości" - skwitował. Na szczęście można śmiało powiedzieć, że niemiły incydent był wynikiem działania jedynie ułamka kibiców "Los Blancos", którzy przecież całkiem niedawno tłumnie bronili innego zawodnika ekipy z Bernabeu, Viniciusa, który również stał się ofiarą rasistowskich docinków. Niemniej w podobnych sytuacjach zawsze pozostaje spory niesmak...