Carlo Ancelotti w połowie 2021 roku podpisał dwuletni kontrakt z Realem Madryt. Jeszcze przed upływem pierwszego sezonu pracy zaczęto spekulować na temat nieoficjalnych kontaktów włoskiego trenera z piłkarską federacją Brazylii (CBF). Spodziewano się, że latem bieżącego roku obejmie on ekipę pięciokrotnych mistrzów świata. Główny zainteresowany początkowo twierdził, że to tylko plotki. W kwietniu przyznał, że jest coś na rzeczy, ale zapewniał, że nigdzie się nie wybiera. Wielkie problemy w ekipie Realu Madryt. Klub przedstawił raport medyczny Viniciusa Media: Ancelotti dogadał się z Brazylijczykami. Teraz kluczowa będzie dyskrecja - Rzeczywistość jest taka, że reprezentacja Brazylii mnie chce. To mi schlebia, to mnie zachwyca. Muszę jednak szanować obecną umowę, którą chcę wypełnić - deklarował Ancelotti. Po zakończeniu cyklu 2022/23 nie zmienił miejsca zatrudnienia. Został w Realu i walczy z nim o odzyskanie tytułu mistrza Hiszpanii. Obecny kontrakt szkoleniowca wygasa 30 czerwca 2024 roku. Teoretycznie "Carletto" w tej chwili na gruncie zawodowym nie może wiązać się z nikim innym. Tymczasem serwis UOL Esporte twierdzi, że wstępna umowa między Włochem a CBF została już podpisana. Współpraca ma się rozpocząć latem przyszłego roku. Obie strony zawartego porozumienia zachowają zapewne pełną dyskrecję. W przeciwnym razie Ancelottiemu groziłyby poważne sankcje dyscyplinarne. Gwiazdor Bayernu powiedział "dość". Chce transferu do Realu Madryt Wiadomo, że "Królewscy" nosili się z zamiarem zaproponowania włoskiemu trenerowi umowy do 2026 roku. W obecnej sytuacji ta wizja traci rację bytu. I wygląda na to, że trzeba będzie zintensyfikować poszukiwania kogoś, komu bez wahania można powierzyć madrycki zespół. Lista potencjalnych kandydatów nie jest długa. Znajdują się na niej Xabi Alonso (Bayer Leverkusen), Roberto De Zerbi (Brighton), Jose Mourinho (Roma) i legenda "Los Blancos" - Raul Gonzalez Blanco (rezerwy Realu).