Kontrakt Cristiano Ronaldo z "Czerwonymi Diabłami" obowiązuje jeszcze przed rok (30 czerwca 2023), ale coraz mniej prawdopodobne, by został wypełniony do końca. Ronaldo zwrócił się do szefów klubu z Old Trafford, aby umożliwili mu odejście teraz. Najlepszy piłkarz United ma już 37 lat i zdaje sobie sprawę, że jego gra na najwyższym poziomie też ma swój limit. A w związku z tym chciałby w kolejnym sezonie występować w Lidze Mistrzów, walcząc o najcenniejsze trofeum. Ronaldo jest łączony m.in. z Bayernem Monachium, który szuka alternatywy na wypadek odejścia Roberta Lewandowskiego, który nie ma zamiaru pozostać dłużej w Bawarii. Inna sprawa, że karty rozdaje niemiecki potentat. Teraz jednak, według najświeższych doniesień z Hiszpanii, CR7 ma być również bardzo pożądany przez szefów Barcelony, o czym świadczy przebieg spotkania szefa Blaugrany Joana Laporty z menedżerem gwiazdora, Jorge Mendesem. Miejscem spotkania była - a jakże - Barcelona. Jak relacjonuje tamtejszy "AS", temat Ronaldo całkowicie zdominował rozmowy obu dżentelmenów. Jednym z tematów były dyskusje, a dokładnie "omówienie możliwości zatrzymania się gwiazdora na Camp Nou". - Mendes i Laporta zjedli kolację z Cristiano na stole. Nie wiadomo, czy to danie główne, przystawka czy deser. Ale portugalska gwiazda była na obrusie - tak obrazowo przebieg spotkania opisał "AS". Jak przedstawiają Hiszpanie, temat Ronaldo może mieć bezpośrednie przełożenie na losy Lewandowskiego, którego Bayern nie zamierza - nie osiągnąwszy głównych celów negocjacyjnych - wypuścić do słonecznej Katalonii. - Hipotetyczny przyjazd Cristiano do Barcelony byłby mocnym uderzeniem dla prezydenta Barcy, a także sposobem na wywarcie presji na Bayern Monachium w obliczu głośnej odmowy negocjowania sprzedaży Lewandowskiego, czyli zawodnika, który chce przejść do Barcelony, a Bayern nie chce usiąść do negocjacji - analizuje dziennik.