Trudno zliczyć zwroty akcji i ilość plotek traktujących na temat przyszłości Barcelony. Zarząd wciąż nie zdecydował, kto poprowadzi drużynę w przyszłym sezonie, wobec rezygnacji Xaviego Hernandeza. Swoją decyzję Hiszpan przekazał po kompromitującej porażce z Villarrealem pod koniec stycznia. Choć kontrakt ważny jest do końca czerwca 2025 roku, szkoleniowiec chciałby wraz z końcem kampanii rozstać się z Barcą. Xavi na przestrzeni ostatnich miesięcy był regularnie krytykowany, głównie przez prasę i dziennikarzy. W pewnym momencie postanowił powiedzieć "stop". Decyzja zszokowała zawodników, którzy w większości czują się mocno zżyci z Hiszpanem. Próbowali oni nawet namawiać go do zmiany decyzji. Od tamtej pory w grze "Dumy Katalonii" zaszła spora zmiana - drużyna nie przegrała żadnego spotkania, a do tego traci mniej bramek. Zdaniem mediów to bezpośrednia reakcja na rezygnację Xaviego. Szerokie grono kandydatów na trenera Barcelony. Kierunek na Niemcy W gronie kandydatów na nowego trenera najlepsze notowania mają szkoleniowcy z Niemiec - Thomas Tuchel, Julian Nagelsmann i Hansi Flick. Ten ostatni do niedawna wydawał się być faworytem zarządu "Blaugrany", ale sytuacja uległa zmianie. Wśród działaczy panuje obawa, że były selekcjoner reprezentacji Niemiec zbyt mało ufa młodym piłkarzom, a to obecnie w Barcelonie absolutna podstawa. Regularnie w mediach przewija się także nazwisko Roberto De Zerbiego. Wykonuje on świetną pracę z Brighton, ale żeby zbliżyć się do "Azulgrany" to on musiałby zrobić pierwszy krok. Mistrza Hiszpanii nie byłoby stać na opłacenie jego kwoty odstępnego, dlatego wszystko leży w kwestii 44-latka. Nowe, zaskakujące informacje w kwestii preferencji Barcy przedstawili żurnaliści z Hiszpanii. Deco marzy o powrocie Luisa Enrique. Co musiałoby się stać? "AS" i "Cadena SER" są zgodne co do tego, że dyrektor sportowy Barcelony - Deco sonduje możliwość powrotu na ławkę trenerską Luisa Enrique. Hiszpan z sukcesami prowadził klub w latach 2014-2017. Sięgnął z nim m.in. po dwa mistrzostwa Hiszpanii, puchar Ligi Mistrzów, a także Klubowe Mistrzostwo Świata i trzy krajowe puchary. W kuluarach mówi się, że Enrique jest zmęczony zamieszaniem wokół Kyliana Mbappe, które negatywnie wpływa na szatnię. Trener znany jest z bezkompromisowego podejścia do gwiazd, a swego czasu na ławce "za karę" był w stanie posadzić Neymara, czy Leo Messiego. Z uwagi na naciski ze strony zarządu mistrza Francji nie może pozwolić sobie na to w Paryżu. Jak to w przypadku Barcelony bywa, największym problemem w realizacji marzenia Deco są kwestie finansowe. Luis Enrique ma kontrakt obowiązujący do końca czerwca 2025 roku, a Paris Saint-Germain nie planuje wcześniejszego rozstania. Ponadto relacje francuskiej drużyny z Barcą nie są delikatnie mówiąc najlepsze, toteż nikt nie ułatwi jej sprowadzenia Hiszpana z powrotem do klubu.