Brazylijczycy twierdzą, że powinni otrzymać więcej niż 17,1 miliona euro, które wypłaciła im "Duma Katalonii". Przedstawiciele Santosu uważają, że zostali wprowadzeni w błąd przez Barcelonę. "W czwartek Santos FC złożył oficjalną skargę do FIFA przeciwko FC Barcelona, Neymarowi da Silvie Santosowi juniorowi, jego ojcu i ich firmie" - powiedział Modesto Roma junior, prezes brazylijskiego klubu. "31 maja miną dwa lata, odkąd Santos (jako jeden z podmiotów posiadających prawa do napastnika - przyp. red.) zgodził się na transfer tego piłkarza do Barcelony za 17,1 mln euro plus dodatkowe dwa miliony euro, jeśli Neymar znajdzie się wśród finalistów plebiscytu o 'Złotą Piłkę'. Potem jednak dowiedzieliśmy się, że całkowita suma zapłacona przez Barcelonę wzrosła z 57 do 83 milionów euro (Brazylijczycy mieli dostać procent od transakcji - przyp. red.) i dlatego uważamy, że należy się nam rekompensata od wyżej wymienionych podmiotów" - dodał. "Ta akcja nie jest wymierzona przeciwko klubowemu idolowi, ale została zorganizowana dla Santosu. Nie możemy milczeć w obliczu takiej sytuacji. Szanujemy każdego, ale żądamy zadośćuczynienia za wyrządzone szkody" - mówił Roma. W oddzielnej sprawie prowadzonej w Hiszpanii, Josep Maria Bartomeu, prezes Barcelony, oraz jego poprzednik Sandro Rosell, zostali oskarżeni o oszustwa podatkowe w związku z transferem Neymara.