Gdy tydzień temu Cadena SER informowało, że Real Madryt zrezygnował z transferu Kyliana Mbappe, wiele osób twierdziło, że jest to tzw. przeciek kontrolowany z biur zarządu "Królewskich", aby przenieść presję i inicjatywę na francuskiego piłkarza. Wydaje się, że może być to rzeczywistym scenariuszem. Radio Monte Carlo Sport podało, że Florentino Perez i jego działacze realizują cichą strategię. Zakłada ona, że to gwiazdor Paris Saint-Germain wykona pierwszy krok. Zarząd "Los Blancos" ubiegał się o niego już w 2021, 2022 i 2023 roku. W stolicy Hiszpanii nie chcą po raz kolejny zbyt mocno angażować się w ruch, który ostatecznie pali na panewce. Wydano nawet komunikat, w którym zanegowano nawiązanie jakichkolwiek kontaktów między zainteresowanymi stronami w tej sprawie. W 2021 r. PSG nie odpowiedziało na dwie wielomilionowe oferty Realu, a w 2022 r. wygasał kontrakt Mbappe. Gdy madrytczycy spodziewali się jego przejścia na Estadio Santiago Bernabeu bez ceny odstępnego, to mistrz świata z rosyjskiego mundialu zaskoczył ich i przedłużył umowę. Wygasa ona 30 czerwca przyszłego roku. Za osiem miesięcy prawdopodobnie będzie więc w podobnej sytuacji jak jeszcze niedawno. RMC Sport: Erling Haaland planem "B" Realu Madryt po Kylianie Mbappe Jak czytamy, planem "B" Realu jest Erling Haaland. "Marca" donosiła, że Norweg będzie miał klauzulę wykupu w wysokości 200 milionów euro w 2024 r. i 175 milionów w 2025 r. Fernando Sanz w programie "El Chiringuito" twierdził, że Real ma zagwarantowaną niższą cenę od pozostałych klubów. Na razie to jednak tylko spekulacje, napastnik Manchesteru City na ten moment zapewne nie myśli o zmianie zespołu. Część działaczy "Królewskich" ma jednak o nim myśleć coraz częściej.