Primera Division: wyniki, terminarz, strzelcy, gole W niedzielę w Katalonii odbyło się referendum, w którym 90 procent głosujących opowiedziało się za niepodległością regionu. Na ulicach doszło też do wielu starć policji z ludźmi. Hiszpański rząd uznaje bowiem przeprowadzone referendum za nielegalne. W Katalonii od niedzieli zapowiadany był generalny strajk całego regionu. We wtorek zamknięto większość szkół, uniwersytetów i placówek zdrowia. Ludzie wyszli na ulice i żądają ogłoszenie niepodległości Katalonii. Josep Vives rzecznik prasowy Barcelony w rozmowie z radiem "COPE" odniósł się do stanowiska klubu w przypadku ogłoszenia niepodległości regionu. - Jeśli dojdzie do ogłoszenia niepodległości Katalonii, trzeba będzie przeanalizować dokładnie tę sytuację. Klub zawsze jednak podkreślał, że jedynym scenariuszem jaki rozważamy, jest wzięcie udziału w rozgrywkach hiszpańskiej La Liga. Każda liga chciałaby mieć u siebie Barcelonę, ale my chcemy grać w Primera Division - zapowiedział Vives. Wcześniej głos w tej sprawie zabrał prezes klubu Josep Maria Bartomeu, który jednak nie odpowiedział klarowanie na to pytanie. - W przypadku uzyskania niepodległości klub i jego członkowie zdecydują, w której lidze zagra Barcelona - zapowiedział. Więcej pisaliśmy o tym TUTAJ. Rzecznik "Barcy" odniósł się także do gwizdów i wulgaryzmów, jakie były kierowane pod adresem Gerarda Pique na ostatnim treningu reprezentacji Hiszpanii. Obrońca otwarcie mówi bowiem o tym, że chce niepodległości Katalonii. - Słyszałem nagranie audio i co wykrzykiwano w stronę Pique. To barbarzyństwo, że zawodnik, który wyraża swoje zdanie jest z tego powodu tak obrażany - stwierdził Vives. Ostatni mecz Barcelony w lidze z Las Palmas (3-0) został rozegrany przy pustych trybunach. AK