W ramach piątej kolejki ligowej FC Barcelona mierzyła się z pozoru wymagającym Realem Betis. Gracze Xaviego podeszli do sobotniego starcia niezwykle zmotywowani, chcąc przedłużyć serię trzech kolejnych zwycięstw w La Liga. Jak się okazało, przerwa reprezentacyjna w bardzo pozytywny sposób wpłynęła za piłkarzy "Dumy Katalonii", którzy na przestrzeni 90. minut dosłownie roznieśli rywali w drobny mak. Blaugrana wygrała 5:0, a świetne spotkanie rozegrał Robert Lewandowski, który oprócz kolejnego trafienia, zanotował dwie asysty. Polak wykonywał tytaniczną pracę dla swojego zespołu, skupiając na sobie uwagę defensorów klubu z Sewilli, a także biorąc czynny udział w rozegraniu. Warto podkreślić, że wspólnie z Judem Bellinghamem przewodzi klasyfikacji kanadyjskiej, mając na swoim koncie trzy gole oraz trzy asysty. Młody Anglik może się pochwalić pięcioma bramkami, a także jedną asystą. Okazuje się jednak, że uwaga katalońskich fanów skupiła się na osobie Ferrana Torresa, który przerwał wstydliwą "klątwę Leo Messiego". Utalentowany Hiszpan potwierdził, że bieżący sezon rozpoczął się dla niego w wyśmienity sposób, a on sam nie zamierza osiadać na laurach, tylko pragnie kontynuować serię udanych występów. Rywal Lewandowskiego przerwał "klątwę Messiego". Kibice zachwyceni Były gracz m.in. Manchesteru City po raz kolejny wpisał się na listę strzelców, tym razem skutecznie egzekwując rzut wolny. 22-latek zrobił to, czego nie udało się zrobić nikomu od 866 dni. Ostatni raz na listę strzelców bezpośrednio z rzutu wolnego wpisał się Leo Messi, który 2 maja 2021 roku w ligowym starciu z Valencią pokonał golkipera rywali. Świetne wieści dla FC Barcelony - i to w takim momencie. Duża ulga już blisko Nie jest żadną tajemnicą, że 36-letni Argentyńczyk jest jednym z najlepszych specjalistów w tym elemencie, a jego odejście do PSG zabrało Barcelonie spory atut. Po jego przenosinach na Parc des Princes nie było zawodnika, który byłby w stanie skierować piłkę do siatki właśnie za pomocą tego stałego fragmentu gry. Wielu kibiców Blaugrany zaczęło jawnie sugerować, że nad Camp Nou rozciąga się "klątwa Leo Messiego". Warto podkreślić, że za kilkadziesiąt godzin Roberta Lewandowskiego i spółkę czeka inauguracyjne spotkanie w Lidze Mistrzów. Rywalem "Dumy Katalonii" będzie sensacyjny mistrz Belgii, Royal Antwerp. Z kolei w najbliższą sobotę Blaugrana podejmie ekipę Celty Vigo, chcąc kontynuować passę świetnych występów. Robert Lewandowski ostrzega. To się nie może powtórzyć, fatalna seria Drużyna Xaviego traci do liderującego Realu Madryt dwa punkty, jednak "Królewskich" czekają w tym tygodniu dwa, niezwykle wymagające sprawdziany. Najpierw rozegrają mecz z Unionem Berlin w ramach Ligi Mistrzów, a następnie pojadą na Wanda Metropolitano, by zmierzyć się w derbowym starciu z Atletico.