FC Barcelona i Robert Lewandowski zdecydowanie nie sprostali zadaniu, jakie czekało ich podczas środowego El Clasico. "Duma Katalonii" liczyła na obronę jednobramkowej zaliczki wypracowanej na Estadio Santiago Bernabeu i awans do finału Pucharu Króla, jednak tym razem to Real okazał się znacznie lepszy i rozgromił odwiecznego rywala aż 4:0. Niemoc "Blaugrany" wywołała falę krytyki, także w kierunku kapitana reprezentacji Polski, zwłaszcza w obliczu tego, jak zaprezentował się napastnik "Królewskich" Karim Benzema, który aż trzykrotnie pokonał w środę Marca Andre ter Stegena. W obronie Polaka stanął szkoleniowiec Barcelony - Xavi Hernandez, który jasno dał do zrozumienia, co sądzi na temat gorzkich słów pod adresem napastnika, twierdząc, że jest on atakowany niesłusznie i zwracając uwagę na to, że jest najlepszym strzelcem zespołu. Rosyjskie media o Lewandowskim: Czy naprawdę był potrzebny Barcelonie? To jednak nie powstrzymało wnikliwych analiz dotyczących dyspozycji 34-latka w spotkaniach najwyższej rangi, a sprawę na czynniki pierwsze postanowił rozłożyć hiszpański dziennik "Mundo Deportivo". Do grona tych, którzy kwestionują przydatność "Lewego" w tego typu starciach postanowiły dołączyć się również rosyjskie media. Na twitterowym profilu serwisu "sports.ru" pojawiła się wymowna grafika przedstawiająca liczby naszego napastnika w meczach z Manchesterem United, Bayernem Monachium, Realem Madryt i Atletico Madryt z pytaniem, czy rzeczywiście był on potrzebny Barcelonie. Swoje kolejne spotkanie FC Barcelona rozegra w poniedziałek, gdy o godzinie 21.00 zmierzy się przed własną publicznością z Gironą.