Saga transferowa dotycząca potencjalnego odejścia Frenkiego de Jonga z FC Barcelona ciągnie się od wielu tygodni, a na horyzoncie nie widać jej konkretnego zakończenia. Co więcej sprawa ta zdaje się tylko komplikować z tygodnia na tydzień, bo sam klub jest niekonsekwentny w swoich komunikatach - z jednej strony podkreśla się wielką rolę pomocnika w zespole, z drugiej zaś strony oczywistym jest, że "Duma Katalonii" rozmawia na temat odsprzedania gracza z co najmniej kilkoma ekipami. Pierwotnie w negocjacjach miał przodować Manchester United, który niedawno został przejęty przez Erika ten Haga, dawnego szkoleniowca de Jonga z Ajaksu Amsterdam. Potem jednak palmę pierwszeństwa miała przejąć Chelsea i wygląda na to, że jeśli FCB ma obecnie zawierać jakiś układ, to właśnie z "The Blues". Problem polega jednak na tym, że Holender... wcale nie spieszy się z wyprowadzką z Camp Nou. Frenkie de Jong nie chce odchodzić. Barcelona... jest mu winna pieniądze Powodów jest kilka. Przede wszystkim sam piłkarz miał być zadowolony ze swojej roli w zespole, bo w poprzednim sezonie regularnie zjawiał się na murawie i to zarówno za rządów dawnego menedżera Ronalda Koemana, jak i nowego szkoleniowca, Xaviego Hernandeza. No a ponadto... "Barca" zalega zawodnikowi z pieniędzmi, a kwota, jaką Katalończycy są winni swojemu podopiecznemu ma oscylować wokół 17 mln euro. Tym bardziej dziwacznym zdaje się być fakt, że Barcelona miała w tych okolicznościach poprosić de Jonga... o obniżkę pensji w przypadku, gdyby dalej chciał przywdziewać koszulkę w bordowo-granatowe pasy. "Blaugrana" jest przy tym zdeterminowana, by zrównoważyć swoje finanse (w tym budżet płacowy) po obfitym w transfery letnim okienku, podczas którego udało się ściągnąć m.in. Roberta Lewandowskiego. Ronald Waterreus: FC Barcelona to komercyjna potworność, szantażuje de Jonga Całościowo ten obraz sprowokował Ronalda Waterreusa, byłego bramkarza m.in. PSV Eindhoven do tego, by ostro skrytykować "Dumę Katalonii". Kilka ciętych słów padło w rozmowie dawnego futbolisty z holenderskim "Algemeen Dagblad". "Nie mogę już dłużej słuchać tego sloganu 'Więcej niż klub' [oficjalne motto FCB - dop. red.]. Barcelona to komercyjna potworność, w moich oczach symbolizuje wszystko to, co sprawia, że współczesny futbol jest tak brzydki" - stwierdził bez ogródek Waterreus. "Sposób, w jaki teraz szantażują Frenkiego, jest tego uderzającym przykładem. Mam nadzieję, że zachowa on równowagę i zostanie w klubie, chyba, że zaczną go nękać i próbować niweczyć jego szansę na udział w mistrzostwach świata. Wtedy lepiej, żeby poszedł do United" - skwitował. Frenkie de Jong grał niemal cały czas w okresie przygotowawczym Jeszcze tylko nieco ponad trzy tygodnie zostały Frenkiemu de Jongowi na to, aby ewentualnie zdecydować się na zmianę klubowych barw. Na razie nic nie zapowiada przy tym tego, aby piłkarz miał zostać odesłany na trybuny w kampanii 2022/2023 - pomocnik zjawił się na boisku we wszystkich przedsezonowych spotkaniach "Barcy" oprócz sparingu z piątoligowym UE Olot. Ronald Waterreus zakończył swoją karierę piłkarską w 2007 roku. W swoim CV - prócz PSV Eindhoven - ma też występy dla takich zespołów jak Roda JC Kerkrade, Manchester City, Rangers F.C., AZ Alkmaar i New York Red Bulls. Były golkiper również siedmiokrotnie wystąpił w meczach reprezentacji Holandii. Zobacz także: Barcelona szantażuje swojego piłkarza. "On woli Chelsea niż Manchester"