Real Madryt w sobotnim starciu pokonał Osasunę, przez co FC Barcelona, chcąc zachować przewagę ośmiu punktów nad "Królewskimi", nie mogła pozwolić sobie na potknięcie w starciu z Cadiz FC. Podopieczni Xaviego poważnie podeszli do niedzielnego spotkania i od pierwszych minut ruszyli do ataków, chcąc jak najszybciej otworzyć wynik spotkania. La Liga. FC Barcelona wygrała, Lewandowski z bramką Ta sztuka udała się gospodarzom w 43. minucie, kiedy to Ferran Torres ruszył prawą stroną, dograł w pole karne, a tam głową efektownie uderzył Robert Lewandowski. Defensorzy zablokowali uderzenie Polaka, ale przy dobitce Sergiego Roberto byli już bez szans i "Duma Katalonii" objęła prowadzenie. Jeszcze w doliczonym czasie pierwszej połowy wynik na 2:0 podwyższył Lewandowski. Polak przyjął piłkę na skraju pola karnego i silnym strzałem po ziemi pokonał Jeremiasa Ladesmę. Po przerwie wynik spotkania nie uległ zmianie, chociaż Cadiz rzucił się do ataków i w końcówce starcia miał kilka dogodnych sytuacji. Na wysokości zadania stawał jednak Marc-Andre ter Stegen, który za każdym razem ratował swoją drużynę z opresji. Robert Lewandowski zabrał głos po meczu Lewandowski dzięki strzelonej bramce przerwał passę meczów bez gola na Spotify Camp Nou. Polak odnotował trafienie przed własną publicznością po raz pierwszy od października 2022 roku, a dokładnie od starcia z Athletic Bilbao. 34-latek po spotkaniu nie odniósł się jednak do swojej niedawnej niemocy strzeleckiej. W mediach społecznościowych krótko skomentował starcie, zwracając uwagę przede wszystkim na cel osiągnięty przez Barcelonę. "Niedzielny wieczór" - zaczął, dodając uśmiechniętą emotikonkę i sugerując tym samym, że kolejna wygrana jego drużyny jest swego rodzaju elementem "rutyny". "+3 punkty" - dodał, nawiązując tym samym do sytuacji w ligowej tabeli i faktu, że każda wygrana przybliża zespół z Barcelony do mistrzostwa kraju. "Duma Katalonii" dzięki wygranej ma na swoim koncie już 59 ligowych punktów i wciąż utrzymuje osiem "oczek" przewagi nad drugim Realem Madryt.