Jednym z największych "smaczków" niedzielnego pojedynku była osoba Feliksa. Ten trafił do Barcelony przed tym sezonem na wypożyczenie z Atletico, a potem nie ukrywał, że czuje się tu zdecydowanie lepiej niż w poprzednim klubie. Napastnik został skrytykowany przez kilku byłych kolegów przed tym pojedynkiem na co trener Xavi poradził mu, aby wykorzystał to jako inspirację, co ten, jak widać, zrobił. "Znowu zrobił różnicę dla zespołu, dał z siebie wszystko, ciężko pracował, odbierał piłkę. Jestem z niego bardzo zadowolony" - przyznał szkoleniowiec "Dumy Katalonii". "Powiedziałem mu, żeby był spokojny, ponieważ dodatkowa motywacja może spowodować, iż czasami przekracza się linię" - dodał. W ogóle trener Barcelony chwalił cały zespół za ten występ. Fatalne pudło Lewandowskiego, kibice łapali się za głowy. Polak znów zawiódł "Zagraliśmy dzisiaj bardzo dobrze - może to nasz najlepszy mecz w sezonie, powiedziałbym kompletny. To bardzo pozytywny znak tego, co możemy i powinniśmy robić w każdym meczu - taka właśnie powinna być Barca" - stwierdził Xavi. Jedyna bramka meczu padła w 28. minucie, kiedy Felix pokonał Jana Oblaka. Następnie celebrował gola stojąc na bandzie reklamowej z rozpostartymi ramiona naprzeciw niezadowolonych kibiców gości. 24-latek trafił do Atletico w 2019 roku za rekordowe dla tego klubu 126 milionów euro. Nigdy jednak nie znalazł wspólnego języka z Diegiem Simeone, stąd wypożyczenie do Barcelony. La Liga. Barcelona pokonała Atletico, teraz Girona "Co tydzień ktoś o mnie mówi, czy to dobrze, czy źle, a ja wykonuję swoją pracę, nie patrząc na to, co mówią i myślą inni" - dodał Felix. Być może jednak to nie przez przypadek zaraz po straconej bramce Axel Witsel zobaczył żółtą kartkę za faul na Portugalczyku. W ogóle jego jeszcze niedawni koledzy nie oszczędzali 24-latka w niedzielnym pojedynku. Mecz Barcelony przerwany. Kuriozalne sceny, "Lewy" w roli głównej Swoje szanse w niedzielę miał tez Lewandowski, ale Polak był tym razem nieskuteczny i wciąż pozostaje tylko z dwoma trafieniami od 23 września. Zwycięstwo pozwoliło Barcelonie utrzymać czteropunktową stratę do liderujących Realu i Girony. W następnej kolejce "Duma Katalonii" podejmie również na Stadionie Olimpijskim rewelacyjną ekipę Michela, która ma siedzibę w tym samym regionie, więc dojdzie do derbów. Spotkanie Barcelona - Girona 10 grudnia o 21.00.