Od tego zaczął się mecz koronowanej już na mistrza Hiszpanii drużyny FC Barcelona z realem Valladolid na jego stadionie. Gospodarze zrobili więc Katalończykom szpaler dla mistrzów, a następnie obie ekipy ustawiły się wraz z sędziami przy wielkim transparencie z hasłem: "Rasiści, won z futbolu!" To efekt skandalu, do jakiego doszło podczas ostatniego meczu Realu Madryt z Valencia CF na jej stadionie. W jego trakcie doszło do bulwersujących ataków rasistowskich na Brazylijczyka Viniciusa Juniora, które rzutują na cały hiszpański futbol. Rasizm na hiszpańskich stadionach. Ofiarą Vinicius Junior Pod koniec tego spotkania Vinicius Junior został ukarany czerwoną kartką i musiał opuścić boisko w akompaniamencie kolejnych wyzwisk i gwizdów. W odpowiedzi wykonał gest sugerujący, że Valencia i tak spadnie do Segunda Division. Po meczu opowiadał o tym, jak był rasistowski obrażany przez kibiców Valencii. Oskarżył całą Hiszpanię o to, że jest krajem rasistowskim i tak postrzega się ją teraz w Brazylii. Policja już zatrzymała trzy osoby w związku z tą aferą. Cała historia wywołała mnóstwo spekulacji na temat tego, czy urażony Brazylijczyk nie opuści czasem Realu Madryt i ligi hiszpańskiej przed wygaśnięciem kontraktu. Stanowisko w tej sprawie zajął trener madrytczyków Carlo Ancelotti, który przekazał punkt widzenia Viniciusa Juniora. A to nie koniec problemów hiszpańskiego futbolu w tym sezonie. Gdy FC Barcelona pieczętowała tytuł w derbowym meczu z Espanyolem, jego chuligani wtargnęli na murawę, przegnali rywali i wszczęli zadymę.