Superpuchar Hiszpanii był pierwszym trofeum wywalczonym pod wodzą Xaviego. W zeszłym roku finał należał do Barcelony, która pokonała Real 3-1. Zakończenie sezonu też było przyjemne, ponieważ "Duma Katalonii" odzyskała po kilku latach mistrzostwo kraju. W tym sezonie Barcelona nie spisuje się na razie tak dobrze w lidze, ale w Superpuchar Hiszpanii był możliwością na zdobycie pierwszego trofeum w sezonie. W półfinale imprezy podopieczni Xaviego poradzili sobie z Osasuną Pampleluna, zwyciężając 2-0, a w finale ich rywalem był znowu Real. I już po 10 minutach niedzielnego spotkania "Królewscy" prowadzili 2-0, po dwóch bramkach Viniciusa. Kontaktowego gola dla "Dumy Katalonii" strzelił Lewandowski, ale jeszcze w pierwszej połowie Real miał rzut karny. Real - Barcelona 4-1. Lewandowski zwrócił się do Viniciusa Przed jego wykonaniem doszło do krótkiej rozmowy pomiędzy polskim napastnikiem a Brazylijczykiem. "To ty wykonujesz rzut karny?" - zapytał się "Lewy" rywala. "Pewnie" - odpowiedział Vinicius. "To idź i wykonaj go" - stwierdził kapitan "Biało-Czerwonych". Prowokacja Lewandowskiego nie zdała się na wiele, ponieważ napastnik Realu pewnym strzałem pokonał Inakiego Penę, notując hat-tricka. To był pierwszy raz w historii, kiedy Brazylijczyk strzelił trzy gole dla "Królewskich" w El Clasico. Nic dziwnego, że potem zgarnął nagrodę dla najlepszego gracza tego spotkania. W drugiej połowie wynik meczu ustalił inny Brazylijczyk - Rodrygo, a jeszcze przed końcem z boiska zszedł przedwcześnie Ronald Aruajo, który dwa razy faulował Viniciusa i po dwóch żółtych kartkach zobaczył czerwoną. Real - Barcelona 4-1. Lewandowski i Xavi przeprosili kibiców Nic dziwnego, że Real świętował, a w obozie Barcelony były minorowe nastroje. Fanów przeprosił m.in. Lewandowski. Polski napastnik udostępnił na portalu społecznościowym trzy zdjęcia ze spotkania i zwrócił się do kibiców. "Nieakceptowalny wynik dzisiejszego meczu. Najszczersze przeprosiny dla wszystkich fanów Barcelony" - napisał. To już koniec Xaviego w Barcelonie? Dramat trenera Lewandowskiego, stracił wszystko Podobne myślał też Xavi. "Zagraliśmy najsłabszy mecz w tym sezonie" - oznajmił szkoleniowiec Barcelony na pomeczowej konferencji prasowej. "Tym razem nie wiedzieliśmy, jak zatrzymać ofensywę Realu. Rok temu mieliśmy najlepszą twarz, a w tym roku pokazaliśmy najgorszą. Przepraszam za to naszych fanów. Co dalej? Przeżyłem w karierze bardzo ciężkie porażki i zawsze drużyna się podnosiła. Barça też wróci" - dodał.