Według tego dziennika nie ma wątpliwości, że Lewandowski wpadł w strzelecki "dołek". Dziennikarz podaje fakty - brak zdobytej bramki w trzech meczach z rzędu i jedynie dwa trafienia w 10 ostatnich spotkaniach. W stosunku do piłkarza pojawił się więc krytyka. Plotki, spekulacje i wszelkiego rodzaju wyroki dotyczące byłego zawodnika Bayernu Monachium. Tymczasem liczby są za nim. W "Dumie Katalonii" tylko Ronaldo, Lionel Messi i Luis Suarez mieli lepszą średnią strzelanych goli. Polak w tym sezonie zdobył osiem bramek w 17 meczach. Dodając do tego gole z poprzednich rozgrywek, jego premierowych z Hiszpanii, czyli 33 w 46, daje to w sumie 41 trafień w 63 pojedynkach. Średnia wynosi 0,65. Porównując to z danymi napastników Barcelony z ostatnich lat, wynika jasno, że jest to czwarty wynik. Tylko Ronaldo, Messi i Suarez byli lepsi. Brazylijczyk zanotował średnią 0,96 (47 goli w 49 meczach), Argentyńczyk 0,86 (672 w 778), a Urugwajczyk 0,69 (195 w 283). Gromy na głowę Lewandowskiego, a tu taka wiadomość. Jest głos z szatni Barcelony Od Lewandowskiego nie są natomiast lepsi tacy zawodnicy jak Samuel Eto'o czy Diego Maradona. Obaj mają średnią 0,65, czyli identyczną jak "Lewy". Kameruńczyk dokonał tego w dłuższym okresie (130 goli w 199 meczach), natomiast zmarły przed kilkoma laty Argentyńczyk zdobył 38 bramek w 58 pojedynkach. Gorsi od Polaka są tacy znani napastnicy jak: David Villa, Zlatan Ibrahimović, Thierry Henry, Patrick Kluivert czy Romario. I tak Brazylijczyk osiągnął średnią 0,59 (39 bramek w 66 spotkaniach), Szwed 0,48 (22 w 46), Holender, który spędził wiele lat w klubie, był nieznacznie gorszy 0,47 (122 w 257), natomiast Francuz i Hiszpan "wykręcili" 0,4 (ten pierwszy 49 w 121, a drugi 48 w 119). La Liga. Z kim Robert Lewandowski może się przełamać? Oczywiście niedzielny mecz z Atletico pokazał, że nie chodzi już tylko o brak sytuacji, o czym wcześniej mówił m.in. Xavi, czyli trener Barcelony. Lewandowski miał w nim bowiem trzy dobre okazje, jednak żadnej nie zamienił nawet na celny strzał. Mimo wszystko wciąż pozostaje jednym z najlepszych napastników klubu, ale jeśli nie chce stracić uprzywilejowanej pozycji w rankingu, będzie musiał wkrótce znowu zacząć strzelać. Jak wygląda terminarz "Dumy Katalonii" w najbliższym czasie? Już w niedzielę 10 grudnia podejmie na Stadionie Olimpijskim Girona FC, a więc rewelację La Liga w tym sezonie, która z 38 punktami zajmuje drugie miejsce w tabeli, ustępując tylko gorszą różnicą bramek liderującemu Realowi Madryt. To koniec Roberta Lewandowskiego? Legenda reprezentacji ma dość Potem Barcelonę czekają dwa wyjazdy - 13 grudnia z Royelem Antwerp, czym zakończy fazę grupową Ligi Mistrzów, a 16 grudnia z Valencia CF. Natomiast rok klub zakończy domowym meczem z Almerią (20 grudnia). Po Nowym Roku pierwszym rywalem podopiecznych Xaviegio będzie Las Palmas, gdzie zespół zagra 4 stycznia.