Real Madryt przybył na obiekt niżej notowanego rywala z jednym celem - odzyskać fotel lidera. I zamierzenie zrealizował bez większych perturbacji. Sięgnął po komplet punktów, odnosząc najbardziej przekonujące ligowe zwycięstwo w tym roku. Trzy styczniowe potyczki w La Liga madrytczycy też kończyli triumfem, ale za każdym razem wygrana rodziła się w bólach. W końcowym rezultacie trzykrotnie widniała różnica jednej bramki. Tym razem wynik okazał się bezdyskusyjny. Fatalne wieści dla Barcelony. Bolesny cios przed hitem Ligi Mistrzów Joselu raz, Joselu dwa. Real triumfuje i wraca do Madrytu jako lider tabeli "Królewscy" dominowali od pierwszej minuty i objęli prowadzenie jeszcze przed upływem kwadransa. Na prawy skrzydle "zaczarował" jak trzeba Lucas Vazquez, precyzyjnie dośrodkował w pole karne, a tam głową z piątego metra formalności dopełnił Joselu. Wcześniej ten sam zawodnik trafił piłką w poprzeczkę. Do przerwy skończyło się na skromnym prowadzeniu. W pierwszej połowie gospodarze nie oddali na bramkę rywala choćby jednego strzału, co - jak odnotowali statystycy - na tym stadionie w La Liga nie wydarzyło się nigdy wcześniej (od 353 spotkań). Co łączy Lewandowskiego z Realem? Na to się zanosiło. Jest oficjalny komunikat W drugiej odsłonie piłkarze Getafe ruszyli z animuszem do ofensywy. Efekt? Piłka po strzale Masona Greenwooda obiła zewnętrzną część słupka. Ale już w 57. minucie było 0-2. Znów w głównej roli wystąpił Joselu. Tym razem skorzystał z zagrania Viniciusa Juniora i uderzeniem po ziemi z 15 metrów podwyższył prowadzenie "Los Blancos". Później publika podrywała się z miejsc już tylko przy okazji marnowanych szans. Dwie doskonałe zaprzepaścił Vinicius Junior - zawodził na całej linii, gdy wydawało się, że bramka paść musi. A w ostatnim kwadransie, w znakomitej sytuacji, Borja Mayoral huknął z bliskiej odległości w słupek bramki Realu. Dzięki pełnej puli ekipa Carlo Ancelottiego otwiera tabelę z dwoma punktami przewagi nad Gironą. Strata Barcelony do lidera z Madrytu wynosi obecnie już 10 punktów. Obrona tytułu będzie zadaniem piekielnie trudnym.