Dobre informacje dla Barcelony Xaviego Hernandeza. Real Madryt w niedzielne popołudnie zgubił punkty na swoim stadionie. Aktualną tabelę ligi hiszpańskiej można zobaczyć tutaj. Od początku spotkania tempo gry nie było najwyższe, ale obu zespołom udało się kilka razy zagrozić golkiperowi rywali. Brakowało jednak skuteczności. Rodrygo trafił w słupek, a uderzenie Luki Modricia poleciało obok bramki. Dla gości próbowali Castellanos i Valery, który wygrał pojedynek główkowy z Antonio Ruedigerem, ale także minimalnie chybił. Real Madryt - Girona. Męczarnie mistrzów Hiszpanii W 38. minucie Dani Carvajal popełnił błąd, przegrywając walkę z Valerym Fernandezem. Ten wyłożył piłkę na piętnasty metr do niepilnowanego Yangela Herrery, który potężnym strzałem trafił w poprzeczkę. Prawy obrońca Realu zrehabilitował się chwilę później, przecinając groźne podanie Aleixa Garcii. Do przerwy na Santiago Bernabeu było bezbramkowo, a kibice "Los Blancos" mogli czuć niepokój wynikający ze słabego stylu gry drużyny. Początek drugiej połowy nie przyniósł przełomu, "Królewscy" dalej męczyli swoich fanów szybkością i poziomem gry. Girona w dalszym ciągu grała swoje - Arnau Martinez próbował pokonać Courtois głową, ale nie trafił w światło bramki. W 66. minucie Valery znalazł się w sytuacji sam na sam z Belgiem, ale trafił wprost w niego, zamiast podać do Castellanosa, który miał przed sobą pustą bramkę. Arbiter odgwizdał spalonego w tamtej sytuacji, ale powtórki pokazały, że był to raczej błąd sędziowski. W 70. minucie na prowadzenie wyszli jednak gospodarze. Federico Valverde wygrał przebitkę w polu karnym i wystawił piłkę Viniciusowi, który na wślizgu umieścił futbolówkę w odsłoniętej przez bramkarza połowie bramki. 120 sekund później powinno być 2:0, ale Paulo Gazzaniga doskonale obronił uderzenie Marco Asensio. Hiszpan mógł podwyższyć wynik, a zamiast tego we własnym polu karnym sprokurował rzut karny po zagraniu ręką. Christian Stuani się nie pomylił i doprowadził do wyrównania. Girona poczuła krew i szukała swojego drugiego gola. Doskonałą okazję zmarnował wypożyczony z Atletico Rodrigo Riquelme. Decydujący cios chciał zadać Rodrygo - trafił do siatki, ale Melero Lopez gola nie uznał, bo Brazylijczyk kopnął piłkę, która była już pod kontrolą golkipera. W doliczonym czasie gry, który trwał aż 9 minut, Toni Kroos otrzymał drugą żółtą kartkę i wyleciał z boiska. Był to jego pierwszy czerwony kartonik po 740 spotkaniach z profesjonalnej karierze. Po dwunastu kolejkach Real ma na koncie 32 punkty. Jego przewaga nad drugą w tabeli Barceloną stopniała do zaledwie jednego "oczka". Real Madryt - Girona 1:1 (0:0)Vinicius Junior 70' - Stuani 80' Czytaj także: Gorąco w szatni Bayernu. Gwiazdor kipi ze złości?