Karim Benzema to bez najmniejszych nawet wątpliwości legenda Realu Madryt - były reprezentant Francji przez lata stanowił o sile ofensywy "Królewskich", a jego rola stała się jeszcze ważniejsza po tym, jak ekipę z Santiago Bernabeu opuścił Cristiano Ronaldo. Wydawać by się więc mogło, że choć zawodnik ten nie jest już najmłodszy (35 wiosen na karku), to nic nie będzie stało na przeszkodzie do tego, by po raz kolejny przedłużył on swoją umowę z "Los Blancos" - ta zaś wygasa już w czerwcu. Sprawa nie jest jednak tak prosta... Real Madryt bez Karima Benzemy? Wiele może zależeć od... Ancelottiego Według informacji podawanych przez "Relevo" kwestia prolongaty kontraktu stanęła na razie w miejscu. Na stole ma być bowiem dla Benzemy chociażby oferta z Arabii Saudyjskiej, w myśl której zarobiłyby on za dwa sezony ok. 60 mln euro. Haczykiem byłoby tu jednak wsparcie przez gracza wspólnej kandydatury Saudyjczyków, Egipcjan i Greków w walce o organizację MŚ 2030 (za tym samym ma agitować też Ronaldo). Jest jednak jeszcze inny, bardziej złożony problem - otóż zawodnik nie wyobraża sobie rozstania "Los Merengues" z Carlo Ancelottim, którego osobiście bardzo lubi i ceni jego metody szkoleniowe. Tymczasem coraz więcej mówi się o możliwym zwolnieniu Włocha - taka groźba miała ostatnio np. ciążyć nad "Carlettem" w przypadku braku triumfu w klubowych mistrzostwach świata. Real Madryt wciąż liczy się w walce o najwyższe laury Na razie obaj panowie jednak niezmiennie realizują cele Realu - "Królewscy" cały czas mogą zbliżyć się do liderów Primera Division z FC Barcelona, bo różnica ośmiu punktów, choć znacząca, nie jest nie do "zasypania". W Lidze Mistrzów tymczasem madrytczycy zagrają niebawem z Liverpoolem - stawką dwumeczu będzie awans do ćwierćfinału europejskich rozgrywek. Karim Benzema na Santiago Bernabeu trafił latem 2009 roku, przenosząc się do Hiszpanii z Olympique'u Lyon. Jak dotychczas z "Los Blancos" zdobył m.in. cztery mistrzostwa, dwa krajowe puchary oraz pięć trofeów LM, w tym trzy z rzędu w latach 2016-2018.