Real obserwuje postępy Norwega od kilku lat. Próbowali go nawet pozyskać z Borussii Dortmund w 2022 roku, ale skuteczniejszy okazał się Manchester City. Na razie to jest dobry wybór dla 23-letniego napastnika. W zeszłym sezonie został bowiem od razu królem strzelców Premier League, ustanawiając ponadto jej rekord 36 bramkami, przebijając osiągnięcie Andy'ego Cole'a i Alana Shearera. Zyskał też klub, który pierwszy raz w historii wywalczył potrójną koronę, zostając mistrzem kraju, zdobywając Puchar Anglii i wygrywając Ligę Mistrzów. Natomiast sam Haaland nie zatrzymuje się w bieżących rozgrywkach, bo najszybciej w erze Premier League strzelił 50 goli. Jest też liderem klasyfikacji snajperów w tym sezonie, gdzie zdobył 14 bramek. Kontrakt Norwega na Etihad Stadium obowiązuje do 2027 roku, ale od 2024 ma obowiązywać w nim klauzula odstępnego. Najpierw będzie wynosić 200 milionów euro, jednak będzie się zmniejszać po każdym kolejnym sezonie. Jak podał hiszpański dziennik "AS", Real jest świadomy tego zapisu, który może chcieć wykorzystać. Oprócz Haalanda, "Królewscy" bardzo interesują się także Kylianem Mbappe. Umowa Francuza z Paris Saint-Germain wygasa po zakończeniu bieżących rozgrywek. Piłkarz może ją jednostronnie przedłużyć, ale na razie tego nie zamierza. Klub z Santiago Bernabeu nie chce jednak czekać do końca sezonu, by dowiedzieć się o ostatecznej decyzji 24-letniego napastnika. Dlatego, według "AS-a", Real daje mu czas do 15 stycznia, aby ten się określił. La Liga. Real Madryt myśli o Haalandzie i Mbappe Wraz z nowym rokiem "Królewscy" będą mogli oficjalnie rozpocząć rozmowy z Mbappe w sprawie jego przejścia do Madrytu. Jeśli zawodnik da zielone światło, to klub z Santiago Bernabeu zamierza działać szybko i od razu przedstawić agentowi piłkarza propozycję kontaktu. Real chciał Francuza już w 2022 roku, kiedy temu też kończył się kontrakt w Paryżu, ale napastnik w ostatniej chwili zgodził się na nową, dwuletnią umową na Parc des Princes z opcją przedłużenia o kolejny rok. Z kolei w lecie tego roku o Mbappe mocno zabiegał Al-Hilal, który oferował około 300 mln euro, ale gracz nie zdecydował się na przenosiny do Arabii Saudyjskiej. Francuz to pięciokrotny król strzelców Ligue 1 i jest także liderem klasyfikacji snajperów w tym sezonie z dorobkiem 15 bramek. Tymczasem właśnie do Madrytu przyleciał Ednrick. 17-letni Brazylijczyk jest jeszcze graczem Palmeiras Sao Paulo, ale w lecie przyszłego roku zostanie zawodnikiem Realu. Powiększy więc tym samym kolonię piłkarzy z tego kraju w barwach "Królewskich", bo przecież podstawowymi napastnikami drużyny prowadzonej przez Carla Ancelottiego są Rodrygo i Vinicius junior. Na razie Endrick przybył zobaczyć swój nowy klub i mecz La Liga z Villarrealem, który odbędzie się w niedzielę 17 grudnia. Początek o 21.00.