Latem 2019 roku Eden Hazard uchodził - zasłużenie zresztą - za jedną z największych gwiazd Premier League. Belgijski zawodnik był prawdziwą podporą dla Chelsea i rokrocznie w barwach "The Blues" zachwycał swoją formą. Nie dziwiło więc zupełnie, że zaczął przyciągać on uwagę innych europejskich gigantów. Ostatecznie rywalizację o gracza wygrał Real Madryt, który zapłacił zespołowi ze Stamford Bridge 115 mln euro. To był imponujący ruch, ale potem wokół Hazarda zaczęło dziać się... źle i bardzo źle. Oczekiwania wobec niego były tymczasem pierwotnie ogromne. Hazard jest w głębokiej rezerwie Realu, ale... zarabia fortunę Niestety z powodu kontuzji futbolista grał coraz mniej i zaczynał z miesiąca na miesiąc tracić na znaczeniu wśród "Los Blancos". Efekt jest taki, że w sezonie 2022/2023 rozegrał jak dotychczas zaledwie 392 minuty, ostatnio zjawiając się na murawie przeciwko Getafe (13 maja), a więc w meczu, który Carlo Ancelotti potraktował pobłażliwie w związku ze zbliżającym się w Lidze Mistrzów rewanżem z Manchesterem City. Jak wyliczył Carlos Forjanes, dziennikarz "Asa", jedna minuta gry Hazarda w bieżącej kampanii kosztowała Real mniej więcej 70 tys. euro - za sezon skrzydłowy zgarnia bowiem około 30 mln euro (najwyższa wypłata w drużynie). Trudno się więc dziwić, że na Santiago Bernabeu jest mu zwyczajnie dobrze... i że nie chce odchodzić. Real oczywiście usilnie namawiał go do zakończenia współpracy - on jednak pozostaje niewzruszony. Na ten moment jedyną jakkolwiek korzystną dla "Królewskich" opcją na rozwiązanie sytuacji zdaje się być włączenie reprezentanta Belgii w wymianę z... Tottenhamem za Harry'ego Kane'a. Taka transakcja wydaje się być jednak obecnie mało prawdopodobna. Legenda Realu Madryt bliska odejścia. Arabia Saudyjska kusi kolejną gwiazdę Eden Hazard... spłacony i pożegnany? W Realu Madryt mają tego po dziurki w nosie Ostatnią alternatywą jest zaś... spłacenie zawodnika już teraz i rozwiązanie umowy. Byłby to natychmiastowy wydatek kolejnych 30 mln, ale zarząd RM ma już chyba tak dość tego, co się dzieje, że być może utnie sprawę i w takim stylu - a przynajmniej to zdaje się sugerować "As". Ciekawą kwestią pozostanie jednak to, jaki będzie kolejny krok Edena Hazarda. Powrót do Chelsea w obecnych warunkach zdaje się być niemożliwy. Czy futbolista zdoła znaleźć jeszcze jakieś inne, interesujące zatrudnienie w Europie, czy może wyruszy np. do USA lub Arabii Saudyjskiej? O tym przekonamy się w najbliższych miesiącach lub najpóźniej... latem 2024 roku, jeśli "Los Blancos" nie znajdą prędko sposobu na swoje kłopoty.