O usługi Jamesa mocno zabiegał szkoleniowiec Napoli Carlo Ancelotti, który wcześniej sprowadził piłkarza do stolicy Hiszpanii. Wiele mówiło się także o ewentualnych przenosinach pomocnika do innej ekipy z Madrytu - Atletico, które także interesowało się pozyskaniem Kolumbijczyka. Real Madryt czekał tylko na satysfakcjonującą ofertę, lecz teraz sytuacja zmieniła się o 180 stopni.Zidane, dla którego priorytetem w czasie letniego okienka transferowego było pozyskanie Paula Pogby z Manchesteru United, miał ostatecznie przekonać się do Jamesa i zmienić jego status transferowy na "nie do kupienia". Zdaniem hiszpańskiej rozgłośni COPE, "Zizou"liczy na Kolumbijczyka i widzi dla niego miejsce w swojej drużynie. Obaj panowie mieli już okazję współpracować w ekipie "Królewskich" w sezonie 2016/17, po którym pomocnik nie był zadowolony ze swojego statusu w drużynie. 28-latek był wtedy podstawowym zawodnikiem "Realu Madryt B", jak media nazywały rezerwowy skład "Los Blancos", posyłany przez Zidane'a w bój w starciach ze słabszymi rywalami. James zamknął tamte rozgrywki z 22 spotkaniami na koncie, w których osiągnął znakomite statystyki - 11 bramek i 12 asyst. W najważniejszych meczach nie był jednak pierwszym wyborem francuskiego szkoleniowca, przez co nie było mu dane wystąpić w najważniejszych spotkaniach, czego najlepszym przykładem był finał Ligi Mistrzów. James oglądał triumf kolegów nad Juventusem z trybun, gdyż zabrakło dla niego miejsca nawet w kadrze meczowej.Teraz James ma kolejną szansę, by przekonać do siebie Zidane'a. Nie jest to łatwym zadaniem, ponieważ 47-latek zwykł stawiać na sprawdzonych przez siebie i zaufanych zawodników, lecz Kolumbijczykowi na pewno nie brakuje jakości, by triumfować w Realu Madryt, a sezon jest na tyle długi, że pomocnik w końcu otrzyma swoją szansę. To, czy ją wykorzysta, zależeć będzie tylko od niego samego. La Liga - tabela, wyniki, terminarz TB