Real Madryt w niedziele popołudnie podzielił się punktami z Gironą na Estadio Santiago Bernabeu. Główną kwestią omawianą po spotkaniu była ocena pracy sędziów, którzy w 80. minucie podyktowali rzut karny po zagraniu piłki ręką przez Marco Asensio, a pod koniec podstawowego czasu gry nie uznali gola Rodrygo, uznając że futbolówka była już pod kontrolą bramkarza gości, Paulo Gazzanigi. Real Madryt węszy spisek? Tak twierdzi "Mundo Deportivo" "Królewscy" w artykule pomeczowym na swojej stronie internetowej napisali: "Kontrowersyjne sędziowanie uniemożliwiło wygranie Realowi". Carlo Ancelotti stwierdził na konferencji prasowej, że "jedenastka" została "wymyślona". Swoje trzy grosze postanowiło wrzucić do tej sprawy także katalońskie "Mundo Deportivo". Dziennik uważa, że obóz "Los Blancos" jest podejrzliwy wobec Iglesiasa Villanuevy, który pracował przy wozie VAR, zarówno przy meczu Realu z Gironą, jak i podczas starcia Valencii z Barceloną. Zdaniem gazety madrytczykom nie podoba się, że w sobotę arbiter ten nie podpowiedział sędziemu boiskowemu, żeby sprawdzić przez wideoweryfikację potencjalną czerwoną kartkę dla Marcosa Alonso. Ostatecznie "Duma Katalonii" zakończyła mecz w jedenastu, a gola na wagę zwycięstwa strzelił w doliczonym czasie Robert Lewandowski. Dziennikarz Manuel Bruna dopisał, że Madrycie ma panować zdziwienie, że ten sam sędzia otrzymał dwa mecze ligowe w jeden weekend i to najbardziej medialnych zespołów w Hiszpanii. Czytaj także: Kłopoty zdrowotne Lewandowskiego. To dlatego nie zagra z Viktorią Pilzno