"Królewscy" przegrali w środę z Realem Betisem Sewilla 0-1 i po pięciu kolejkach sezonu 2017/18 tracą już siedem punktów do liderującej w tabeli FC Barcelona. To był trzeci mecz Realu z rzędu bez zwycięstwa na Santiago Bernabeu w Primera Division. Wcześniej mistrzowie Hiszpanii w Madrycie zremisowali z Valencią i Levante. "To cholernie zły start. Jest on niepokojący i alarmujący, ponieważ naszymi przeciwnikami na Santiego Bernabeu były drużyny, które normalnie tutaj pokonywaliśmy" - powiedział Ramos. "Musimy jednak iść naprzód, być samokrytyczni i myśleć już o następnym meczu. Przecież jesteśmy tymi samymi zawodnikami, którzy miesiąc wcześniej zdobywali trofea" - dodał kapitan Realu. Obrońca mobilizował swoich kolegów. "Musimy być zjednoczeni i myśleć o sobie, ale mamy tutaj wielki zespół i nie ma wymówek. Nie wiem, dlaczego z taką trudnością przychodzi nam strzelanie goli na Santiago Bernabeu. Minuty mijały, a bramka nie padała, i to stanowiło trudność. Stwarzaliśmy sobie okazje, ale ich nie wykorzystaliśmy" - stwierdził Ramos. Pawo Primera Division: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz