Spotkanie rozpoczęło się dla "Królewskich" w bardzo niekorzystny sposób. Po faulu Daniego Carvajala Real Sociedad otrzymał jedenastkę, którą na bramkę zamienił Mikel Oyarzabal. Hiszpański napastnik rzadko myli się w strzałach z jedenastu metrów. Był to już jego 25 wykorzystany rzut karny w karierze na 28 prób. Wydawało się, że Real czekają problemy, ale ten zaliczył piorunującą końcówkę pierwszej połowy. Najpierw znakomity strzał z dystansu oddał Eduard Camavinga, wyrównując stan gry. W kolejnej akcji do bramki przeciwnika trafił Karim Benzema, lecz gol nie został uznany, bo Francuz był na minimalnym spalonym. To jednak nic! Kilkadziesiąt sekund później po fantastycznym strzale Luki Modricia "Królewscy" objęli prowadzenie. Real Madryt - Real Sociedad. Wygrana przed rewanżem z PSG W drugiej połowie Benzema potwierdził prawdziwość powiedzenia - do trzech razy sztuka. Najpierw po raz drugi jego bramka została anulowana po VAR-ze, ale chwilę później w końcu wpisał się na listę strzelców, wykorzystując rzut karny. Ten gol zabił już marzenia Sociedad - zwłaszcza, że chwilę później po podaniu Carvajala rywala dobił Marco Asensio. Real Madryt - Real Sociedad 4-1 (2-1) Bramki: 0-1 Oyarzabal (10. - z rzutu karnego), 1-1 Camavinga (40.), 2-1 Modrić (43.), 3-1 Benzema (75. - z rzutu karnego), 4-1 Asensio (79.).