Saga transferowa, związana z potencjalnym odejściem Lewandowskiego do Realu, miała swoje apogeum w lecie zeszłego roku. Polak kończył wówczas 30 lat, co oznaczało dla niego ostatni gwizdek na transfer do innego wielkiego klubu. Z Realu odeszli wówczas Cristiano Ronaldo i Zinedine Zidane, co dla klubu było równoznaczne z potrzebą przewietrzenia szatni. Trudno się dziwić, że "Lewy" chciał odejść do klubu, z którym miałby większe szanse na upragnione trofeum - zwycięstwo w Lidze Mistrzów. Do końca nie było jednak pewne, czy druga strona była równie zdeterminowana na transfer - aż do dziś, gdy w prezes Florentino Perez rozwiał wszystkie wątpliwości. - Są piłkarze, którzy nie są na sprzedaż. Przez kilka lat próbowaliśmy ściągnąć Lewandowskiego, lecz bezskutecznie. On nie ma klauzuli wykupu i Bayern go nie sprzeda - powiedział prezes Realu dla hiszpańskiej "Marki". - Tak samo było z Pogbą. Jeśli jakiś zawodnik może zostać sprzedany, to go kupimy - dodaje Perez. Po bezskutecznej próbie odejścia do Realu Lewandowski zdecydował się na przedłużenie swojego kontraktu z Bayernem do 30 czerwca 2023 roku. 31-letni napastnik ma bardzo silną pozycję w bawarskiej drużynie - w trwającym sezonie wyżej w klubowej hierarchii są jedynie Manuel Neuer i Thomas Mueller. Nowo powstałą radę drużyny uzupełniają jeszcze Joshua Kimmich, David Alaba oraz Thiago Alcantara. Bundesliga: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy WG