"Królewscy" pokonali w niedzielę rywala z Galicji aż 7-1, a Portugalczyk strzelił w tym spotkaniu dwa gole. Przy drugim trafieniu został jednak trafiony przez Fabiana Schaera w twarz. CR7 zalał się krwią, którą natychmiast starał się zatamować medyk Realu. Ronaldo musiał jednak opuścić murawę, a schodząc z niej poprosił towarzyszącego mu fizjoterapeutę o telefon komórkowy, a jak zobaczył w nim swoje odbicie z dezaprobatą pokręcił głową. Na szczęście Portugalczykowi nic wielkiego się nie stało. "Nałożono mu dwa, trzy szwy i wszystko jest w porządku. To tyle" - mówił na konferencji prasowej Zinedine Zidane, trenera mistrzów Hiszpanii. W poniedziałek Ronaldo jednak nie trenował z zespołem, podobnie jak brazylijski obrońca Marcelo. Do zajęć wrócił natomiast inny defensor - Sergio Ramos. Real w środę rozegra rewanżowy mecz ćwierćfinału Pucharu Hiszpanii z Leganes. W pierwszym spotkaniu "Królewscy" wygrali na wyjeździe 1-0. Pawo Zobacz zestaw par ćwierćfinałowych Pucharu Króla