Jude Bellingham ma zaledwie 19 lat, a już teraz jest jedną z czołowych piłkarskich gwiazd w Niemczech - środkowy pomocnik swego czasu szturmem wdarł się do pierwszego składu Borussii Dortmund, a obecnie jest już wielką podporą w środku pola dla ekipy z Westfalii. Dosyć powiedzieć, że w bieżącym sezonie we wszystkich rozgrywkach zawodnik ten zdobył dla "Die Borussen" już aż dziewięć bramek, dopisując do swojego konta jednocześnie dwie asysty. Niemiecki klub z całą pewnością nie da rady zatrzymywać swojego podopiecznego przez dłuższy czas - ba, wszystko wskazuje na to, że Bellingham już przyszłego lata zmieni otoczenie. Jude Bellingham i Real Madryt? To obecnie najbardziej prawdopodobny scenariusz Anglik jak dotychczas był łączony z kilkoma ekipami ze swojej ojczyzny - z Manchesterem City, Liverpool F.C. czy Chelsea, a także z drużyną mistrzów Niemiec, czyli Bayernem Monachium. Według informacji podawanych m.in. przez portal fichajes.net najbliżej pozyskania gracza jest jednak inny klub - a konkretnie Real Madryt. "Królewscy" z wielką rozwagą podchodzą do wymiany pokoleniowej w swoich szeregach - dotychczas w środku pola bowiem przez lata dzielił i rządził tercet Modrić - Kroos - Casemiro. Tego ostatniego nie ma już wśród "Los Blancos", a Chorwat i Niemiec robią się naturalnie coraz starsi - na Santiago Bernabeu znaleźli się więc już rok po roku Camavinga i Tchouameni, którzy mają przejąć schedę po bardziej doświadczonych kolegach, a przenosiny Bellinghama byłyby dopełnieniem całej operacji. Angielski futbolista miałby kosztować ponad 100 mln euro - patrząc jednak na realia dzisiejszego rynku, duży talent piłkarza i perspektywę długich lat gry w Hiszpanii, nie wydaje się to wygórowaną ceną, a przynajmniej nie taką, którą można określić mianem "absurdalnej". La Liga. Jak odpowie FC Barcelona? Ona też może potrzebować swojego "Bellinghama" Tym samym jeśli najwięksi rywale madrytczyków z FC Barcelona chcieliby jakoś odpowiedzieć na taki transfer, to musieliby się postarać co najmniej tak mocno, jak ostatniego lata, kiedy to na Camp Nou znaleźli tacy gracze jak Kounde, Alonso czy oczywiście Robert Lewandowski. Niewykluczone, że i "Blaugrana" ściągnie kogoś na pozycję środkowego pomocnika - "era Busquetsa" zmierza bowiem niechybnie do swojego końca, a przyszłość Frenkiego de Jonga to dalej jedna wielka zagadka. Zobacz także: Gwiazdor Barcelony otoczony przez fanów. Nagle pojawił się straszny krzyk