Barcelona zaliczyła potknięcie już na starcie sezonu, w którym broni tytułu mistrza Hiszpanii. W wyjazdowej potyczce z Getafe straciła dwa punkty, bezbramkowo remisując. Mecz nie ułożył się po jej myśli m.in. wskutek nieodpowiedzialnego wybryku Raphinhi z pierwszej połowy. W 42. minucie Brazylijczyk wymierzył cios łokciem jednemu z rywali. Miał już na koncie żółty kartonik. Tym razem arbiter nie wahał się ani chwili i od razu sięgnął po czerwony. "Uderzenie przeciwnika ramieniem z nadmierną siłą, gdy piłka była w grze, ale nie było bezpośredniej walki między nimi" - to fragment uzasadnienia wymierzonej kary zamieszczonego w sędziowskim protokole. Katastrofa w meczu Barcelony na inaugurację. Mikrofony wyłapały, co krzyczał Xavi Raphinha zamieszcza w sieci przeprosiny. "Jestem jednym z cules, jednym z was" Głos w tej sprawie, nazajutrz po zaciekłym boju na Coliseum Alfonos Perez, zabrał również brazylijski skrzydłowy. "Chciałbym przeprosić moich kolegów z drużyny, sztab szkoleniowy, kibiców i wszystkich, którzy obserwują mnie na Instagramie. Popełniłem błąd, który mógł kosztować drużynę jeszcze więcej, niż kosztował. Nie tak chciałem rozpocząć nowy sezon" - kaja się Raphinha. "Jestem świadomy i odpowiedzialny za to, co wydarzyło się w niedzielę wieczorem. Uczymy się na błędach i ja na pewno stanę się kimś lepszym po błędzie, który popełniłem. Wielu z was mnie teraz nienawidzi, ale to mnie nie powstrzyma przed dalszym dawaniem z siebie wszystkiego, co najlepsze. Jestem jednym z cules, jednym z was i takim pozostanę" - zapewnia Brazylijczyk. Okropne sceny w meczu Barcelony. Lewandowski poobijany, Xavi mówi o wstydzie. "To był freak fight" 26-latek zostanie zdyskwalifikowany najprawdopodobniej na dwie kolejki. W takim układzie opuści potyczki z Cadiz i Villarrealem. Te same mecze z trybun obejrzy trener Xavi Hernandez, który w drugiej połowie starcia z Getafe został wyrzucony na trybuny. Raphinha dołączył do "Dumy Katalonii" latem ubiegłego roku. Do tej pory rozegrał w jej barwach 51 spotkań, zdobył 10 bramek i zaliczył 12 asyst. Przed obecnym sezonem zmienił numer na koszulce, sięgając po swoją ulubioną "11". Miała stanowić dla niego niezawodny talizman.