Ramos w ciągu dwóch minut zobaczył dwie żółte, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Reprezentant Hiszpanii zasugerował, że to wszytko przez jego reputację."To nie jest normalne, żeby w tak krótkim czasie wylecieć z boiska. Jedno z moich wejść nie było niebezpieczne ani też nie zrobiłem przeciwnikowi nic złego. Łatwo ukarać Sergio Ramosa. To niepokojące" - powiedział obrońca "Królewskich" cytowany przez dziennik "AS"."Boli mnie, że osłabiłem zespół i zmusiłem do zmiany. Hiszpański futbol zasługuje na najlepszych sędziów, bo mamy wybitnych piłkarzy. Moja pierwsza żółta kartka była zupełnie niesprawiedliwa. Z takiego powodu nie można karać zawodnika" - dodał Ramos. Mimo że przez ponad 70 minut Real grał w "dziesiątkę", to wygrał z Rayo Vallecano 2-0. Oprócz Ramosa na listę strzelców wpisał się Alvaro Morata.Podopieczni Jose Mourinho nie mają większych szans na obronę mistrzostwa Hiszpanii, bo ich strata do prowadzącej Barcelony jest duża (16 punktów). Dlatego też "Królewscy" przykładają niezwykłą wagę do rozgrywek Pucharu Króla i Ligi Mistrzów.W Pucharze Króla Real w pierwszym meczu półfinałowym zremisował u siebie z Barceloną 1-1. Rewanż odbędzie się 26 lutego na Camp Nou. Identycznym wynikiem zakończyło się pierwsze starcie w 1/8 finału Ligi Mistrzów z Manchesterem United, co stawia w nieco lepszej sytuacji "Czerwone Diabły" przed spotkaniem rewanżowym (5 marca na Old Trafford)."Oba mecze są niezwykle ważne. Mamy szanse awansować zarówno w Pucharze Króla i w Lidze Mistrzów" - podkreślił Ramos.