Chwicza Kwaracchelia nazywany jest od czasu do czasu "gruzińskim Messim" - i choć tego typu porównania są czynione najczęściej na wyrost, to faktycznie w przypadku 21-latka coś w tym wszystkim jest. Zawodnik Napoli bowiem - podobnie jak słynny Argentyńczyk - posiada niezwykłą umiejętność przytrzymywania piłki przy nodze i jak żaden inny gracz "Azzurrich" jest w stanie praktycznie co chwila zagrażać rywalom swoimi rajdami ze skrzydła - prawego lub lewego. Tym samym już teraz, po zaledwie kilku miesiącach od zakontraktowania Kwaraccheli z Dinamo Batumi, ekipa ze Stadio Diego Armando Maradona może być zachwycona swoim ruchem na rynku transferowym. Sporo wskazuje jednak na to, że dwukrotni mistrzowie Włoch, wśród których jest m.in. Polak Piotr Zieliński, tak szybko, jak przywitali futbolistę, tak szybko go też pożegnają. Chwicza Kwaracchelia rozchwytywany przez potęgi. Real, PSG i City w gronie zainteresowanych Wszystko to dlatego, że na piłkarza zaczęły czyhać różne europejskie potęgi. Jak informuje portal 90min.com, sytuację Gruzina pilnie monitoruje już Real Madryt, śledząc rozwój młodego talentu w Serie A. "Królewscy" co prawda na brak siły rażenia nie mogą narzekać, mając w swoim składzie m.in. Benzemę, Viniciusa Jra, Rodrygo czy Valverde, ale... kreatywnych postaci w zespole nigdy dość. Usługami Kwaraccheli mają być również żywo zainteresowane drużyny Paris Saint-Germain oraz Manchesteru City. W przypadku "Les Parisiens" takie przenosiny miałyby sens raczej dopiero wtedy, gdyby z Parc des Princes odszedł ktoś z dwójki Neymar - Leo Messi. Jeśli zaś mowa o "The Citizens" to... współpraca obecnego członka ekipy "Azzurrich" z Erlingiem Haalandem mogłaby być zabójcza dla rywali MC. Na razie jednak sam zainteresowany w spokoju skupia się na kolejnych wyzwaniach we włoskiej ekstraklasie. Podobno zarówno on, jaki i Napoli nie rozważają rozstania przez najbliższy rok, ale wiadomo - odpowiednio dobrze opłacona i atrakcyjna oferta mogłaby wiele zmienić w tym temacie. Chwicza Kwaracchelia pobił transferowy rekord. Przewyższył... swojego idola Chwicza Kwaracchelia, zamieniając Batumi na Neapol, stał się najdroższym piłkarzem w dziejach Gruzji - zapłacono za niego bowiem 10 mln euro, a poprzedni rekord (cztery mln) ustanowił w 1995 roku Giorgi Kinkladze, przenosząc się z Dinamo Tbilisi do Manchesteru City. Co ciekawe, Kinkladze miał być w dzieciństwie futbolowym idolem 21-latka. Zobacz także: Transfer Jakuba Kiwiora coraz bliżej? Specjalna klauzula w nowym kontrakcie