Męski zespół Barcelony - w odróżnieniu do żeńskiego, który sięgnął po m.in. Ligę Mistrzyń - nie ma za sobą dobrego sezonu. Stracił mistrzostwo Hiszpanii na rzecz Realu Madryt, w Lidze Mistrzów odpadł po ćwierćfinałowym dwumeczu przeciwko Paris Saint-Germain, a z Copa del Rey pożegnał się też na etapie 1/4 finału, ulegając w Bilbao po dogrywce Athletikowi. Z kolei Joan Laporta trochę stracił w oczach części kibiców i dziennikarzy. Mowa głównie o wydarzeniach z ostatnich kilku tygodni, kiedy najpierw przekonał Xaviego Hernandeza do pozostania mimo wcześniejszej przeciwnej deklaracji trenera, a zirytowany słowami szkoleniowca na konferencji prasowej o trudnej sytuacji finansowej klubu postanowił się z nim rozstać. Wielu kibiców "Dumy Katalonii" poczuło niesmak w związku z tym zwrotem akcji. Koniec jednego rozdziału oznacza początek drugiego. Bardzo blisko ławki Barcelony jest Hansi Flick. Niemiec pojawił się we wtorek w stolicy Katalonii, a niebawem w mieście zobaczono także jego agenta Piniego Zahaviego. Trener przez kilka godzin przebywał w centrum treningowym wicemistrzów Hiszpanii (Ciutat Deportiva), widziany był także w hotelu Majestic. Zdaniem Gerarda Romero, ogłoszenie jego przyjścia ma nastąpić w środę w okolicach południa. Xavi bez odprawy, ale ze zwrotem pieniędzy. "Nie utrudniał rozwiązania umowy" Tymczasem Laporta powoli zamyka kwestię odejścia Xaviego. Mimo umowy do 30 czerwca 2025 r. obie strony zgodziły się na jej rozwiązanie. 44-latek nie domagał się od Barcelony odprawy w wysokości zarobków za sezon 2024/25, poprosił jedynie o 2,5 miliona euro - tyle dołożył, by Barcelona mogła go zakontraktować jesienią 2021 roku. Zarząd wtedy musiał opłacić klauzulę odstępnego (5 mln) w ramach transakcji z katarskim Al-Sadd, lecz Katalończycy byli w stanie wyłożyć na stół tylko połowę z wymaganej kwoty. Teraz w ramach przyjaznego rewanżu działacze oddadzą mu te pieniądze. Potwierdzenie odejścia ma nadejść w najbliższych godzinach, być może nawet jeszcze we wtorkowy wieczór. "Wielokrotnie podczas swojego pobytu na ławce Barcelony Xavi bardzo jasno dawał do zrozumienia, że nigdy nie będzie problemem dla klubu swojego życia. Choć sposób jego zwolnienia nie był bynajmniej najlepszy, trener z Terrassy nie utrudniał rozwiązania kontraktu.. Zażądał jedynie, aby jego pracownicy otrzymali rekompensatę za wcześniejsze rozwiązanie umowy" - napisali na łamach "Sportu" dziennikarze Ivan San Antonio i Toni Juanmarti.