Sytuacja finansowa FC Barcelona jest daleka od ideału. Pandemia koronawirusa oraz fatalna forma sportowa sprawiły, że w budżet katalońskiego klubu zaczął świecić pustkami, a w trakcie przerwy międzysezonowej pozbyto się piłkarzy z wysokimi pensjami - Luisa Suareza, Arturo Vidala i Ivana Rakiticia. Sprzedaż niechcianych w Barcelonie zawodników nie poprawiła sytuacji klubu, więc ten zwrócił się do piłkarzy o zgodę na czasową obniżkę pensji. Propozycja klubu nie spotkała się z entuzjazmem wśród zawodników. Według informacji katalońskich mediów tylko trzech z nich zgodziło się na obniżkę. Nieoficjalnie mówi się o postaciach Marca-Andre Ter Stegena, Frenkiego De Jonga oraz Clementa Lengleta. Hiszpańskie media podają różne kwoty od 30 do 50 proc. czasowej obniżki, która miałaby zostać wypłacona po zażegnaniu kryzysu w katalońskim klubie. Z klubem negocjować ma również Lionel Messi, który inkasuje największą sumę wśród piłkarzy hiszpańskiego klubu, ale biorąc pod uwagę konflikt Argentyńczyka z władzami klubu mało prawdopodobne jest, aby doszli oni do porozumienia. W całej szatni Barcelony ma panować chaos i złość, ponieważ zarząd miał negocjować tylko z Messim. Reszta piłkarzy ma czuć się pominięta, a atmosfera jest daleka od ideału, co z pewnością nie pomaga Ronaldowi Koemanowi w ratowaniu Blaugrany. FC Barcelona straciła w tym sezonie ponad 200 milionów euro. Według informacji podanych przez prezesa klubu - Josepa Marii Bartomeu spółka, której przewodzi w sezonie 2020/21, planowała osiągnąć obroty na poziomie 1,1 miliarda euro. Przewidywania finansowe zostały obniżone o 30 procent, ale aktualna sytuacja epidemiologiczna na świecie pozwala sądzić, że straty będą jeszcze większe. PI, Polsat Sport