<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-hiszpania-primera-division,cid,658,sort,I" target="_blank">Primera Division - sprawdź wyniki, strzelców, terminarz, tabelę</a>Fani Realu Madryt wiążą z Zidanem wielkie nadzieje. Liczą na to, że ich były wyśmienity piłkarz stworzy legendę, jaką kilka lat temu zaprowadził przy Camp Nou Pep Guardiola. Sytuacji jednak nie ma łatwej, bo przejął zespół po Rafie Benitezie, który zostawił szatnię w kiepskiej atmosferze. I pierwszym celem Zidane'a jest posprzątanie po hiszpańskim szkoleniowcu. W debiucie Francuz nie zdecydował się jednak na radykalne porządki, a zrobił tylko kosmetyczne zmiany w składzie. Zidane wie, że piłkarze Realu nie potrzebują wielkich przetasowań, a jedynie wyczyszczenia głów.I od początku w grze "Królewskich" było widać coś nowego - uśmiech na twarzach piłkarzy. Jeśli z takim luzem i radością będą podchodzić do kolejnych spotkań - Real pod wodzą Zidane'a może osiągnąć sukces. Sobotnie spotkanie klamrą kompozycyjną spiął Karim Benzema. Francuz, który podobnie jak Zidane ma algierskie korzenie, strzelił pierwszego i ostatniego gola w tym meczu. W jego trakcie koncertowo grał natomiast Gareth Bale.Walijczyk prezentował się wyśmienicie. Strzelił trzy gole, ale miał kilka okazji, by jeszcze powiększyć ten dorobek. Ze znakomitej strony pokazał się też Cristiano Ronaldo, który tym razem nie strzelił gola, choć w pierwszej połowie trafił w słupek.Bardzo dobrze Real zagrał też w defensywie. Deportivo niemal nie podchodziło pod pole karne "Królewskich", a duża w tym zasługa nie tylko samych obrońców, ale całego zespołu."Królewscy" zasłużenie pokonali Deportivo 5-0, a jeśli z takim polotem będą grać w kolejnych meczach, eksperyment pod tytułem: "Zinedine na ławce Realu" może przynieść znakomite rezultaty.<a href="http://wyniki.interia.pl/mecz-real-madryt-deportivo-la-coruna-2016-01-09,mid,559486" target="_blank">Real - Deportivo 5-0 -> sprawdź raport pomeczowy</a>