Drużyna Francuza rozpoczęła spotkanie w nieco eksperymentalnym składzie, na boisku brakowało m.in. kontuzjowanego Karima Benzemy. Zwycięzcy Ligi Mistrzów z poprzedniego roku spisali się bardzo słabo - przegrali po bramce straconej z rzutu karnego. Zidane po meczu nie próbował zakłamywać tego, co działo się na boisku. - Czasami zdarza się, że nie strzelasz gola, ale tym razem nie zrobiliśmy naprawdę nic. Jestem zły. Trzeba wziąć za to odpowiedzialność i przeprosić kibiców - stwierdził Francuz. Po kolejnej porażce Real traci aż 18 punktów do FC Barcelona, która zapewniła sobie już kolejny tytuł mistrza Hiszpanii. Z czterech ostatnich spotkań w lidze drużyna z Madrytu wygrała tylko jedno. Zidane po meczu musiał nawet odpowiadać na pytania, czy nie żałuje, że zdecydował się objąć drużynę już w tym sezonie. W marcu Francuz zastąpił Santiago Solariego. - Nie żałuję tego, to pomoże mi w pracy. Jestem jednak krytyczny wobec tego, co się stało. Nie wygrywaliśmy pojedynków, nie biegaliśmy. Zostały jeszcze trzy mecze, ale chciałbym, by sezon zakończył się najszybciej, jak to możliwe. Zawsze bronię moich zawodników, ale tym razem nie mogę. Nie możemy tak grać, ale ja też jestem za to odpowiedzialny - przyznał Zidane. Francuz wrócił na ławkę Realu po dziewięciu miesiącach przerwy. Bez niego drużyna straciła szansę na wygraną w Lidze Mistrzów i walkę o tytuł mistrza Hiszpanii. Latem Zidane ma poprowadzić przebudowę zespołu. Według medialnych doniesień, do ekipy Francuza mogą wkrótce dołączyć m.in. Eden Hazard z Chelsea i Paul Pogba z Manchesteru United. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-hiszpania-primera-division,cid,658,sort,I" target="_blank">Primera Division: wyniki, tabela, terminarz i strzelcy</a>DG