W piątek "Królewscy" poinformowali o kontuzji swojego snajpera, który <a href="https://sport.interia.pl/primera-division/news-primera-division-luka-jovic-z-realu-madryt-zlamal-kosc-w-sto,nId,4484449">złamał kość piętową prawej stopy</a>. Zgodnie z wiadomościami publikowanymi przez hiszpańskie media, Jović nabawił się urazu podczas treningu w swojej posiadłości w Madrycie. Ojciec zawodnika postanowił jednak zweryfikować te doniesienia. Stwierdził, że jego syn faktycznie doznał kontuzji podczas pracy w domu, lecz miało to miejsce jeszcze w Belgradzie, przed powrotem do Hiszpanii. Okazuje się jednak, że prawda może być zupełnie inna... Złamanie stopy miał wywołać groźny upadek, do którego doszło w kuriozalnych okolicznościach. - Był naprawdę ranny, ledwo przeżył! Spadł z jednej ściany, nie wiem, jak ci to wytłumaczyć. Na dobrą sprawę nie rozumiem, jak do tego doszło. Zasadniczo wszystko stało się przypadkiem - cytuje źródło bliskie rodzinie Jovicia portal Kurir.rs.