Przedsezonowe sparingi potwierdziły dawno już postawioną diagnozę. Real ma kłopot ze zdobywaniem bramek. Ancelotii uważa, że jeśli chodzi o skuteczność, niczego zarzucić nie można tylko Karimowi Benzemie. - Wszyscy inni muszą się poprawić - mówi. Włoch jest zdania, że problem goli rozwiąże bardziej ofensywna taktyka. Zinedine Zidane z tym sobie nie poradził, stąd sezon bez trofeum, który dla takiego klubu zawsze jest porażką. Choćby drużyna grała nieźle. Jak pan to zrobi panie Ancelotti? Zidane w żaden sposób nie umiał rozwiązać problemów Garetha Bale’a i Edena Hazarda. Walijczyk był zesłany do Tottenhamu, Belg notorycznie się leczył. Czy Ancelotti znajdzie cudowną receptę na dwie spadające gwiazdy o teoretycznie wciąż sporym potencjale? - Bale wrócił do Madrytu z entuzjazmem i trenował jak trzeba. Oceni go jednak boisko, nie trener. Jeśli nie zda egzaminu, będzie grał kto inny - mówi Włoch. Rodrygo, Vinicius Jr, Lucas Vazquez - to wariant alternatywny. Ancelotti ma też reaktywować Isco, który niewiele dawał drużynie Zidane’a. Real porusza się w kręgu wciąż tych samych nazwisk. Luka Modric - Toni Kroos - Casemiro wsparci przez Fede Valverde to mimo upływu czasu wciąż kluczowi gracze pomocy. Jedynym realnym wzmocnieniem tego lata jest David Alaba skradziony Bayernowi dzięki pensji 12 mln euro za sezon. Królewska defensywa została jednak mocno osłabiona odejściem dwóch stoperów tak emblematycznych jak kapitan Sergio Ramos i Raphael Varane. Czy stojący dotąd w cieniu Eder Militao i Nacho udźwigną rolę postaci pierwszoplanowych w obronie Realu? Kompletną niewiadomą jest też forma napastnika Luki Jovicia, który wraca z wypożyczenia z Eintrachtu Frankfurt. Czy to możliwe, by Ancelotti reaktywował aż tak dużą grupę pogubionych zawodników? Kryzys wywołany pandemią zastopował ekspansywność Florentino Pereza na rynku transferowym. Ponad pół miliarda trzeba wydać na przebudowę stadionu Santiago Bernabeu. Kiedy się ona skończy, Królewscy będą grali na najbardziej nowoczesnym obiekcie na świecie. Prezes marzy, by występował na nim zespół gwiazd. Nie tych wyblakłych, podstarzałych, które najlepsze lata mają za sobą. Real nigdy nie ma czasu na przegrywanie Dla Realu jest to więc okres przejściowy, co nie znaczy, że Perez zaakceptuje kolejny sezon bez trofeum. Królewscy uchodzą za faworyta La Liga, nawet gdyby jeszcze tego lata nie udało się zatrudnić Kyliana Mbappe. 23-letni gwiazdor wciąż nie przedłużył kontraktu z PSG, z czego Real czerpie nadzieję. Z Francuzem kulejąca ofensywa Królewskich stanęłaby na nogi. Zwłaszcza, że za rok Perez chce dokupić do niego Erlinga Haalanda. Póki co to tylko marzenia i plany na przyszłość. Rzeczywistość jest taka, że 9 września fenomenalny Modric kończy 36 lat i nie ma pewności, czy po raz kolejny sprosta roli lidera. Plagą ostatniego sezonu w Realu były kontuzje. Ancelotti wierzy, że się to zmieni. Dziś niezbyt poważne kłopoty zdrowotne mają tylko boczni obrońcy: Carvajal, Mendy i Marcelo. Dużo warunków musi się spełnić, by królewska drużyna odpaliła. Kadrę ma jednak szeroką, trener wymienia czterech ciekawych wychowanków: Miguela Guitérrez, Antonio Blanco, Marvina, Arribasa. Z wypożyczenia do Arsenalu wrócili pomocnicy Martin Odegaard i Dani Ceballos, ale nie znaleźli się w kadrze na dzisiejszy mecz z Alaves. Ceballos leczy uraz, Norwega Ancelotti nie widzi w zespole. Real kupił go jako cudowne dziecko już sześć lat temu. Notorycznie wypożyczany do innych klubów nie spełnia oczekiwań. Co urodzi się z tych znaków zapytania stojących dziś nad królewską drużyną? Ancelotti poświęcił piłce 42 lata, jego spokój ma być ukojeniem dla wszystkich wątpliwości. To on poprowadził Real w 2014 roku po "La Decima" - dziesiąty Puchar Europy. Od niego zaczął się przełom i wspaniały wzlot zakończony zwycięstwem w finale Ligi Mistrzów nad Liverpoolem w Kijowie. Od trzech sezonów wielki zespół traci swoją pozycję w Europie. Ancelotti uważa jednak, że żaden rywal nie jest poza zasięgiem Realu. To chłodna ocena sytuacji, czy tylko poprawność polityczna trenera?Włoch nie chce mówić o Mbappe, przyszłości, piłkarzach, którzy mogliby ewentualnie wzmocnić Królewskich. Zachowuje się z klasą, emanuje pewnością siebie. Zna Real i jest świadomy, że w takim klubie spokój zapewnia tylko wygrany najbliższy mecz. Dziś rywalem Królewskich jest Alaves - 16 zespół poprzedniego sezonu. Drużyna Ancelottiego jest zdecydowanym faworytem. Więcej nie wiadomo.Dariusz Wołowski