Piątkowa konferencja miała charakter cykliczny i jak co tydzień dotyczyła zbliżającego się meczu ligowego. W sobotę Barcelona zmierzy się na wyjeździe z Sevilla FC. Cztery dni później oba zespoły zmierzą się w rewanżowym półfinale Pucharu Hiszpanii. Faworytem tego drugiego starcia jest ekipa ze stolicy Andaluzji. Pierwszą konfrontację wygrała 2-0. Koeman długo i cierpliwie odpowiadał na pytania dziennikarzy, odnosząc się do obu czekających jego drużynę meczów. W pewnej chwili z jego nosa zaczęła lecieć krew. Kiedy Holender po kilku próbach nie był w stanie jej zatamować, zapadła decyzja o przerwaniu konferencji prasowej. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź!</a> Momentalnie ruszyła lawina spekulacji na temat możliwych przyczyn incydentu. Klub nie wystosował w tej sprawie oficjalnego komunikatu. Jak donosi kataloński "Sport", przyczyną nagłego krwawienia są najprawdopodobniej zażywane przez 57-letniego trenera leki na rozrzedzenie krwi. Przyjmuje je od wiosny poprzedniego roku. W maju 2020 Koeman, wtedy jeszcze jako selekcjoner reprezentacji "Oranje", trafił do szpitala z podejrzeniem zawału serca. Od tamtej pory znajduje się pod ścisłą opieką kardiologiczną. UKi<a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-hiszpania-primera-division,cid,868,sort,I" target="_blank">Primera Division - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a>