Barcelona, Sevilla i Atletico Madryt do rywalizacji przystąpią dopiero 27 września. Dłuższy odpoczynek to konsekwencja rozgrywania w sierpniu spotkań w europejskich pucharach. Real odpadł już w 1/8 finału Ligi Mistrzów, stąd jego dodatkowa przerwa nie była aż tak długa. Stołeczny zespół przyzwyczaił do pozyskiwania najlepszych piłkarzy za astronomiczne kwoty, ale pandemia koronawirusa wpłynęła na budżety klubów i tegoroczne letnie okienko transferowe jest znacznie spokojniejsze. Real sprzedał Kolumbijczyka Jamesa Rodrigueza do Evertonu i o dalszych zmianach personalnych w zasadzie mówi się tylko przy okazji Garetha Bale'a, który od dawna jest w Madrycie nieszczęśliwy i wreszcie ma realną szansę na odejście. Wiele wskazuje na to, że walijski skrzydłowy wróci do Tottenhamu Hotspur. Trener Zinedine Zidane będzie więc musiał liczyć przede wszystkim na starą gwardię. Większość podstawowego składu w nowym sezonie stanowią gracze, którzy byli w klubie już w 2016 roku, gdy Francuz pierwszy raz obejmował Real. W czerwcu w San Sebastian ekipa Zidane'a wygrała z Realem Sociedad 2-1 po golach Sergio Ramosa z rzutu karnego i Francuza Karima Benzemy. Od tego sezonu w Primera Division gra jeden Polak - Damian Kądzior, który z Dinama Zagrzeb przeniósł się do Eibar. 28-letni skrzydłowy przed tygodniem zadebiutował w nowych barwach. Na boisku pojawił się w 61. minucie bezbramkowo zremisowanego meczu z Celtą Vigo. W sobotę Eibar zagra na wyjeździe z Villarreal, który sezon zaczął od remisu 1-1 z beniaminkiem Huescą. Primera Division: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz