Na Wanda Metropolitano przyjechał zespół ze strefy spadkowej. Cadiz CF mógł wprawdzie pochwalić się serią czterech ligowych potyczek bez porażki, ale na obrońcach mistrzowskiego tytułu - przynajmniej w teorii - nie robiło to wielkiego wrażenia. Udowodnili to już w trzeciej minucie spotkania. Stojący w bramce gości Jeremias Ledesma nieporadnie zagrał piłkę wprost pod nogi Joao Felixa, a ten skrzętnie skorzystał z prezentu i było 1-0. "Los Colchoneros" mieli wyraźną przewagę przez całą pierwszą połowę. Nie tylko jednak nie podwyższyli wyniku, ale nawet nie schodzili na przerwę z prowadzeniem. W 45. minucie na listę strzelców wpisał się bowiem Alvaro Negredo. Idealnie wyszedł w powietrze do centry z lewego skrzydła i strzałem głową nie dał szans na skuteczną interwencję Janowi Oblakowi. W drugiej odsłonie stroną przeważającą nadal byli mistrzowie Hiszpanii. Na bramkowy efekt musieli jednak zaczekać do 68. minuty. Groźne uderzenie Angela Correi zostało przez Ledesmę obronione, ale po chwili piłka i tak znalazła się w siatce po strzale Rodrigo de Paula. Ty też możesz pomóc Ukrainie. Zobacz, jakie to proste! Gospodarze kończyli mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Javiego Serrano w 88. minucie. Na placu gry przebywał ledwie cztery minuty i 49 sekund. Dzięki zwycięstwu ekipa Diego Simeone przesunęła się w tabeli z piątego na trzecie miejsce, wyprzedzając Betis Sewilla i Barcelonę. Cadiz z kolei nadal traci punkt do pierwszego bezpiecznego miejsca - gwarantującego pozostanie w La Liga. Atletico Madryt - Cadiz CF 2-1 (1-1) Bramki: 1-0 Felix (3.), 1-1 Negredo (45.), 2-1 de Paul (68.) Zobacz meczowy raport i aktualną tabelę Primera Division ZOBACZ TAKŻE: