W Barcelonie temat transferów nie jest jeszcze w stu procentach zamknięty, mimo, że teoretycznie okienko transferowe w kluczowych ligach się zakończyło. Wciąż jednak aktualny pozostaje temat wyprowadzki z Camp Nou Miralema Pjanicia. Bośniacki pomocnik miał oferty z Rosji - z Zenitu Sankt Petersburg - oraz z krajów arabskich. Problem w tym, że na razie na żadną się nie zdecydował, bo sportowo takie propozycje - delikatnie mówiąc - nie są spełnieniem jego marzeń. Barcelona liczy jednak, że Bośniak jeszcze się namyśli, bo w obu tych przypadkach transfer nadal byłby jeszcze realny. W przypadku opcji rosyjskiej w grę wchodziłoby wypożyczenie. Zenit chciałby wziąć na siebie znaczną część pensji Pjanicia, która - jak wiadomo - jest głównym powodem, dla którego Barcelona próbuje się z zawodnikiem rozstać. W styczniu Pjanić będzie miał większy wybór? Trzecią opcją - być może najbardziej prawdopodobną w przypadku Pjanicia - jest to, że zostanie w Barcelonie do stycznia. I dopiero wtedy będzie analizował, jakie wówczas pojawią się dla niego opcje transferowe. W takich przypadku jednak musiałby rozważyć możliwość redukcji pokaźnej pensji, na co podobno - według "El Mundo Deportivo" - jest otwarty. Kibicuj Polakom na Mistrzostwach Europy - sprawdź terminarz mistrzostw JK