Suarez był jedną z pierwszych "ofiar" Koemana w Barcelonie. Choć właściwie nie wiadomo, dlaczego Holender zrezygnował z napastnika, który strzelał sporo goli i dodatkowo dobrze rozumiał się - na boisku i poza - z Lionelem Messim. Zwłaszcza, że Barcelona sprzedała Suareza do jednego z największych rywali za śmieszną cenę. To bardzo szybko się na niej zemściło. Atletico z Suarezem w składzie sięgnęło po mistrzostwo Hiszpanii, a urugwajski napastnik zdobył 21 bramek w ligowych rozgrywkach. Barcelona finiszowała dopiero na trzeciej pozycji. Suarez ma żal do Barcelony Suarez wciąż ma żal o sposób, w jaki pożegnała się z nim Barcelona.- Prezydent poszedł z tym od razu do mediów. Powinien najpierw poinformować mnie, że nie chcą mnie w klubie - zaznaczył w rozmowie z "El Partidazo de COPE".- Koeman mówił, że na mnie nie liczy. Wyglądało to tak, jakby zarząd kazał mu to zrobić. Widziałem, że nie ma osobowości. W każdym razie ta decyzja została podjęta przez górę, nie przez trenera - twierdzi Suarez. 34-letni Urugwajczyk w kolejnym sezonie także będzie piłkarzem Atletico - jego kontrakt wygasa 30 czerwca 2022 roku. Primera Division: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy WG