Dokonania Lionela Messiego są często deprecjonowane w jego ojczyźnie, a on sam niejednokrotnie stawał się kozłem ofiarnym w przypadku porażek drużyny narodowej. Dzieje się tak głównie dlatego, że, w przeciwieństwie do Diego Maradony, 32-latek nie był w stanie zapewnić Argentynie mistrzostwa świata. Messi przyznał jednak, że nie oddałby żadnego ze zdobytych tytułów za zwycięstwo na mundialu.
- Chciałbym być mistrzem świata, ale nie zmieniłbym nic w swojej karierze, by to osiągnąć - mówił Messi w wywiadzie przeprowadzonym przez telewizję TyC Sports.
Argentyńczyk zdaje się być już pogodzony z faktem, że nie wstawi do swojej gabloty złotego medalu za triumf na mundialu.
- Mam to, co mam, i co Bóg pozwolił mi osiągnąć - stwierdził skromnie as "Dumy Katalonii".
Messi ma na swoim koncie między innymi: cztery tytuły Ligi Mistrzów, 10 mistrzostw i sześć Pucharów Hiszpanii, po które sięgał w barwach Barcelony. Jego kariera reprezentacyjna to jednak pasmo porażek. Geniusz z Rosario poległ z reprezentacją w czterech finałach wielkich imprez: trzy razy w Copa America (2007, 2015 i 2016) i raz na mistrzostwach świata (2014).
Argentyńczyk wygrał z kadrą tylko dwa złote medale: na igrzyskach olimpijskich w 2008 roku i na mundialu do lat 20 w roku 2005. W wywiadzie Messi wrócił myślami do drugiego ze wspomnianych turniejów.
- W tamtym czasie nie mogłem nawet śnić o tym, co wywalczyłem do tej pory. Moja kariera jest znacznie większa, niż byłem w stanie sobie wyobrazić - podsumował Messi.
TB