I przyznaje, że klub z Madrytu złożył pozew w tej sprawie. Zostało więc otwarte oficjalne postępowanie. Atletico czuje się bowiem pokrzywdzone sposobem, w jaki doszło do transakcji. Przypomnijmy, sytuacja była nietypowa, bo do końca czerwca klauzula odstępnego wynosiła w przypadku Francuza 200 mln euro, a od lipca - 120 milionów. Barcelona czekała na ten termin. Główna oś sporu dotyczy jednak tego, że madrytczycy uważają, iż mistrzowie Hiszpanii porozumieli się z Griezmannem znacznie wcześniej, za ich plecami. W rzeczywistości, pierwsze konkretne informacje na ten temat pojawiały się już w marcu. Francuski mistrz świata we wtorek zadebiutował w barwach Barcelony. Grał 45 minut w przegranym sparingu z Chelsea (1-2). Przeżył jednak chwile niepewności, gdy po ostrym starciu z Jorginho istniało przez dłuższy moment podejrzenie, że mogło stać się coś poważnego. Skończyło się jednak na strachu. RP