Media przypominają, że pomiędzy połową marca, kiedy zawieszono rozgrywki ligowe, a majem w całej Hiszpanii obowiązywały surowe restrykcje nakazujące obywatelom pozostawanie w domach z powodu epidemii COVID-19. Wyjątek stanowiło wyjście do pracy lub udanie się na zakupy. Dziennik "El Mundo" odnotowuje, że trwająca trzy miesiące przerwa w rozgrywkach ligowych pomogła trenerowi "Królewskich" w poukładaniu zespołu z Madrytu i poprawie "jego jakości". Stołeczna gazeta na swojej stronie internetowej odnotowuje, że wieczorna wygrana z ekipą Villarreal 2-1 nie była przypadkową, a jedynie przypieczętowaniem wysokiej formy. "El Mundo" oraz "Marca" przypominają, że po wznowieniu rozgrywek Real wygrał dziesięć spotkań, gromadząc 30 punktów, czyli wszystkie z możliwych. "Wprawdzie FC Barcelona nie jest obecnie w najlepszej formie, ale zawsze pokonanie klubu, w którego szeregach występuje Lionel Messi, stanowi duże osiągnięcie" - ocenił "El Mundo". Z kolei stołeczny "AS" odnotowuje, że zwycięstwo "Królewskich" zbiegło się z fatalną postawą głównego rywala Realu, zespołu FC Barcelona, który w czwartek wieczorem przegrał u siebie 1-2 z kończącą mecz w osłabieniu Osasuną Pampeluna. Wydawany w Madrycie dziennik "El Pais" spodziewa się, że pomimo wprowadzonych zakazów dotyczących zgromadzeń część mieszkańców stolicy może udać się w nocy na plac Cibeles, aby fetować wygranie ligi w miejscu, gdzie tradycyjnie fani "Królewskich" świętują sukcesy klubu. Dziennik wskazuje, że świętowanie kibiców z Madrytu zbiega się w czwartek z uroczystościami żałobnymi, jakie miały miejsce rano na dziedzińcu Pałacu Królewskiego, gdzie władze państwowe i główni politycy unijni oddali hołd tysiącom zmarłych na COVID-19 mieszkańców stolicy. Hiszpania jest jednym z najbardziej doświadczonych koronawirusem państw świata. Dotychczas zmarło tam ponad 28,4 tysiące osób, a zakażonych zostało prawie 306 tys. W ostatnich dniach liczba zakażeń zaczęła rosnąć niemal we wszystkich wspólnotach autonomicznych kraju. zat/ co/