Belg upadł na murawę po ataku swojego rodaka Thomasa Meuniera i od razu poczuł ogromny ból. Był on na tyle duży, że skrzydłowy nie był w stanie samodzielnie się poruszać. Boisko opuszczał w asyście członków sztabu medycznego. Na pomeczowej konferencji prasowej o stan zdrowia swojego podopiecznego został zapytany Zinedine Zidane. - Mam nadzieję, że to nic poważnego. Wszystkiego dowiemy się jutro - mówił Francuz, a jego niezły humor zdawał się potwierdzać, że stan zdrowia Hazarda rzeczywiście nie jest tak zły, jak można się było obawiać. I rzeczywiście, badania, którym poddany został Belg, wykazały, że nie doszło do żadnych poważnych uszkodzeń. Skończyło się tylko na strachu i stłuczeniu. - Po badaniach przeprowadzonych na naszym piłkarzu Edenie Hazardzie przez sztab medyczny zdiagnozował u niego stłuczenie zewnętrzne okołokostkowe prawej nogi - napisał klub w oficjalnym komunikacie. Hiszpańskie media donoszą, że rehabilitacja 28-latka potrwa około 10 dni. Oznacza to, że przegapi on najprawdopodobniej mecze ligowe z Deportivo Alaves i Espanyolem oraz starcie w Lidze Mistrzów z FC Brugge. Nie jest to dobra wiadomość dla fanów "Królewskich". W ostatnich potyczkach Hazard nawiązywał bowiem powoli do swojej topowej formy, będąc jednym z kluczowych zawodników w układance "Zizou". Jest jednak i dobra nowina - Belg będzie mógł podejść w pełni sił do kluczowego starcia z FC Barcelona, które odbędzie się 18 grudnia na Camp Nou. TB Primera Division - wyniki, terminarz, tabela. Kliknij TUTAJ!