Wygląda na to, że w tym sezonie piłkarze Rayo Vallecano mają patent na Barcelonę. W poprzedniej rundzie, podobnie jak teraz, ograli "Dumę Katalonii" 1-0. Ekipa z Camp Nou na taki cios czekała niemal ćwierć wieku. Ostatnim zespołem, z którym przegrała oba ligowe mecze w jednym cyklu, była Salamanca w sezonie 1997/98. Goście tym razem na otwarcie wyniku potrzebowali ledwie siedmiu minut. Do podania z głębi pola idealnie wystartował Alvaro Garcia, ośmieszył szybkością młodszego od siebie Sergino Desta, i strzałem z półwoleja umieścił piłkę w siatce (jedyny celny strzał na bramkę Marca-Andre ter Stegena). Dla pomocnika Rayo było to już czwarte trafienie w tym sezonie w pierwszych 10 minutach gry. Równie skuteczny pod tym względem jest jedynie Joao Felix z Atletico Madryt. Gospodarze byli bliscy wyrównania tuż przed przerwą. Najpierw Gavi trafił jednak w poprzeczkę, a dobitka Ferrana Torresa -mimo że skuteczna - nie przyniosła Katalończykom żadnego pożytku. Arbiter słusznie odgwizdał pozycję spaloną. Po zmianie stron podopieczni Xaviego Hernandeza bili głową w mur i ostatecznie nie zdołali go skruszyć. W 90. minucie domagali się jeszcze podyktowania rzutu karnego po rzekomym faulu na Gavim. Sędzia pozostał jednak głuchy na ich rozpaczliwe sugestie. Dla "Barcy" to trzecia z kolei porażka na macierzystym obiekcie. Wcześniej uległa 2-3 Eintrachtowi Frankfurt w Lidze Europy i przegrała 0-1 ligową potyczkę z Cadiz FC. Tak fatalna seria wcześniej miała miejsce tylko dwukrotnie - w sezonach1997/98 i 1998/99. Za każdym razem trenerem "Blaugrany" był wówczas Louis van Gaal. Tymczasem ekipa z Madrytu czuje się w stolicy Katalonii wybornie. W poprzedniej kolejce, również 1-0, pokonała Espanyol na jego stadionie. Właśnie z Espanyolem w najbliższy weekend zmierzy się liderujący Real Madryt. Do tytułu mistrza Hiszpanii - wobec dzisiejszej porażki Barcelony - wystarczy mu remis. FC Barcelona - Rayo Vallecano 0-1 (0-1) Bramka: 0-1 A. Garcia (7.) Zobacz meczowy raport i aktualną tabelę Primera Division ZOBACZ TAKŻE: