Od 21 marca, czyli w ośmiu kolejnych meczach nie zdobył bramki. Dla napastnika takiego jak Luis Suarez to więcej niż wieczność. Bariera 20 goli za osiągnięcie której Atletico miało wypłacić Urugwajczykowi specjalną premię, wydawała się nie do złamania. We wczorajszym starciu z Osasuną gospodarze ruszyli do ataku z pasją, co chwilę stwarzając zagrożenie pod bramką Sergio Herrery. Primera Division. Real liderem wirtualnym Po jednym ze strzałów Suareza piłka trafiła w słupek, inne zatrzymywał bramkarz Osasuny. Im mocniej gracze Atletico naciskali rywala, tym większą czuli frustrację. - To była najlepsza pierwsza połowa jaką zagraliśmy w tym sezonie - mówił Suarez. - Zmarnowaliśmy masę szans na bramki. Ja w szczególności. Cierpienia drużyny Diego Simeone miały się jeszcze spotęgować. W 68. minucie równolegle rozgrywanego meczu na San Mames w Bilbao Real Madryt po strzale stopera Nacho objął prowadzenie 1-0. W tej sytuacji Królewscy byli liderem. Atletico musiało przyspieszyć, odpowiedzieć i wtedy Ante Budimir zdobył bramkę dla Osasuny. Jedyna szansa gości w tym meczu i od razu gol. Upragniony tytuł mistrzowski zaczął się oddalać od Atletico z prędkością światła. Zostało 10 minut na odwrócenie losów pandemicznego sezonu. Gracze Simeone zaczęli go świetnie, ale od stycznia cierpią na boisku. Tracą przewagę zdobytą jesienią. Był moment, że wyprzedzić mogła ich Barcelona, ale w decydującym momencie Katalończykom zabrakło charakteru. Zaczęli tracić punkty z przeciętniakami (Granada, Levante, Celta), w meczach, w których prowadzili. Zespół Zinedine’a Zidane’a determinacji ma dość. Mimo mnóstwa urazów, chorób, skrajnego zmęczenia starzejących się liderów jak 35-letni Luka Modric, Real nie odpuszcza. Jego bohaterami bywają młodzieńcy powołani z drużyny rezerw, albo gracze drugoplanowi dotąd jak Eder Militao, czy Nacho. Gole zdobywają obrońcy, bardzo ważne bramki strzelał defensywny pomocnik Casemiro. I tak nadludzkim wysiłkiem Królewscy zbliżyli się do Atletico na dwa punkty. Wtedy drużyna Simeone zebrała się w sobie. Zaczęła wygrywać: szczęśliwie, z trudem, ale ciułała punkty. Primera Division. Cierpienie Suareza - Znałem Atletico, jego historię i słowa o determinacji, która jest przepustką do sukcesów. Wiedziałem, że piłkarz "Colchoneros" musi cierpieć, że ma to wpisane w DNA, ale nie wyobrażałem sobie, że do tego stopnia - mówił Suarez. W 82. min Renan Lodi dostał piłkę na lewym skrzydle i zamiast zagrać do środka, oddał strzał. Piłka wylądowała w siatce Osasuny trzeci raz, ale w dwóch poprzednich anulowano gole ze względu na spalone. Tym razem wszystko było ok. Remis 1-1 niczego jednak Atletico nie dawał. Bilans bezpośrednich meczów jest korzystny dla Realu (2-0 i 1-1). To Królewscy wciąż byli na czele wirtualnej tabeli. Na dwie minuty przed końcem Suarez trafił w końcu do siatki. Osasuna osłabła, przez 88 minut nie walczyła praktycznie o nic. Utrzyma się w lidze, szans na puchary nie ma. Determinacja Atletico wzięła górę. Zwycięstwo 2-1 jest bezcenne. W ostatniej kolejce drużyna Simeone zagra na wyjeździe z walczącym o utrzymanie Valladolid. Real podejmie silny Villarreal myślący raczej o Manchesterze United i finale Ligi Europy w Gdańsku. Królewscy będą walczyć o zwycięstwo i czekać na wieści o sensacji w Valladolid. Będzie o to trudno. Skoro drużyna Simeone doczłapała do ostatniej kolejki na pozycji lidera, rzuci do walki wszystkie siły. Do tytułu zostało 90 minut. Ostatni raz Atletico wygrało łatwo w 33. kolejce z ostatnim w tabeli Eibarem (5-0). Od tamtej pory w każdym meczu igra z nieszczęściem. W 34. kolejce prowadziło z Elche 1-0, gdy w 90. minucie sędzia podyktował karnego dla gospodarzy za idiotyczne zagranie ręką najlepszego w drużynie Marcosa Llorente. Gdyby Elche wykorzystało jedenastkę, dziś pewniakiem do zdobycia tytułu mistrza Hiszpanii byłby Real. Ale Fidel Chaves trafił piłką w słupek. Simeone szalał wtedy z radości przy linii bocznej wiedząc, że takie detale decydują o losach wielkich trofeów. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-hiszpania-primera-division-regular-season,cid,868">Wyniki, tabelę i terminarz Primera Division znajdziesz tutaj!</a>Atletico nie było mistrzem Hiszpanii od 2014 roku. Wtedy w ostatnim meczu sezonu potrzebowało remisu z Barceloną. Katalończycy zgarnęliby mistrzostwo, gdyby wygrali na Camp Nou. Prowadzili 1-0, ale złoty gol Diego Godina rozstrzygnął sprawę. Godina w klubie z Madrytu już nie ma, teraz bohaterem może być kolejny Urugwajczyk odrzucony przez sezonem przez Barcelonę. Kibice klubu z Katalonii mogą bić się z myślami, czy drużynie Ronalda Koemana nie zabrakło determinacji Suareza, by bić się o odzyskanie tytułu do samego końca. Dariusz Wołowski <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-hiszpania-primera-division,cid,868,sort,I" target="_blank">Primera Division - wyniki, terminarz i tabela</a>